One Direction myślą chyba, że skoro są gwiazdami i kocha się w nich połowa nastolatek, mogą wszystko. Jak donosi "Press Party" nie do końca tak jest. Niall Horan zdradził, że chłopaki musieli odmalować i doprowadzić do dostatecznie przyzwoitego stanu swoją garderobę w Manchesterze. Wszystko przez Louisa Tomlinsona, który zapragnął na ścianach garderoby zrobić graffiti.
Wszyscy robimy sporo bałaganu. Rysujemy po ścianach w garderobie.
W Manchesterze było jednak inaczej. Louis postanowił zrobić graffiti długopisem i musiał zapłacić za swoją zachciankę.
Musieliśmy to naprawić - powiedział Niall
Muzyk twierdzi, że do tej pory nikt nie miał im za złe tego rodzaju zabaw. Do czasu. Organizatorzy byli niezwykle zdenerwowani faktem, że muzycy zniszczyli przygotowaną dla nich garderobę. Nie chcieli dyskutować i kazali chłopakom naprawić szkody.
APPoe