Tygodnik "Życie na gorąco" napisał tekst, z którego wynika, że Tomasz Karolak prowadził auto pod wpływem alkoholu. Aktor miał wybrać się ze znajomą na sushi, zapijając kolację winem. Potem oboje mieli się przenieść do drink baru, gdzie zamówili kolorowe napoje. Po tym wszystkim aktor wsiadł za kierownicę, unikając spotkania z patrolem policji.
Wszak, gdyby zatrzymali go na drodze, nie dałoby się ukryć, że tego wieczoru pił alkohol - konkluduje magazyn.
Tomasz Karolak w mocnych słowach zareagował na Facebooku na to posądzenie:
Co ciekawe, "Życie na gorąco" nie wspomina, kim była towarzyszka Karolaka. Kluczowe dla artykułu informacje nie zostały też podane w trybie przypuszczającym, ale orzekającym.
Para delektowała się smakołykami japońskiej kuchni, które aktor popijał winem.
Ciekawe, czy Karolak faktycznie wystąpi na drogę sądową.
alex