Najnowsza trasa koncertowa "Fly High Tour" Dody jest jej oczkiem w głowie. Wokalistka sama napisała do niej zwariowany scenariusz, o czym nie omieszkała się pochwalić w jednym z wywiadów. Nawet kiedy schodzi ze sceny, zamiast odpoczywać, wrzuca do sieci fotki z koncertów, do których sama pisze emocjonalne komentarze.
Kocham moich fanów! Cały koncert w deszczu, a było super! Nie mogę się doczekać kolejnego koncertu! - napisała na portalu Web.stagram.com.
Można odnieść wrażenie, że Doda cieszy się z trasy, jak dziecko z nowej zabawki. Czy aby nie jest to jednak dobrze przekalkulowane działanie? Zachodnie gwiazdy często przecież wykorzystują wszystkie możliwe sposoby, żeby promować swoje trasy koncertowe. Jak Wam się podoba taki marketing w polskim wydaniu?
alex