Na salonach doszło niedawno do kolejnej medialnej kłótni i to gwiazd z dwóch zupełnie różnych światów. Zaczęło się do tego, że Olivier Janiak zabrał głos w sprawie Pawła Kukiza . Stwierdził, że nie przekonuje go jako działacz polityczny:
Facet śpiewał w Piersiach zaangażowane piosenki , potem śpiewał o dupie Maryni. To były piosenki o niczym. Trudno wierzyć facetowi, który na śniadanie walił butelkę whisky przez lata, więc nie chciałbym, żeby on był orędownikiem moich myśli - powiedział Janiak w rozmowie z TTV.
Kukiz nie pozostał mu dłużny i przyznał, że prezentera kojarzy tylko z wyglądu jako " zniewieściałego chłopca ". Teraz Kukiz wytłumaczył się, że ta ocena prezentera wcale nie wynikała z jego arogancji:
Ja nie wdawałem się z panem Janiakiem w żadną pyskówkę. A że przekroczył granicę? Cóż... Proszę nie posądzać mnie o bufonadę, ale ja naprawdę nie kojarzyłem tego nazwiska. Bynajmniej nie z powodu "odurzenia" alkoholowego (śmiech). Trudno, bym go znał, bowiem nie oglądam od dawna TVN. I tak bardzo delikatnie mnie potraktował, bo w końcu jest funkcjonariuszem propagandowej tuby Platformy Obywatelskiej - powiedział w rozmowie z Se.pl.Fot. Renata Dąbrowska / Agencja Gazeta
Przy okazji dostało się także Skibie z Big Cyca, który niedawno skrytykował Kukiza za to, że angażuje się w politykę i zaniedbuje przez to swój zespół. Lider Piersi nie był też łagodny dla Kuby Wojewódzkiego zarzucając mu służalczość wobec macierzystej stacji:
W podobnym zresztą tonie wypowiadają się inni celebryci związani lub sympatyzujący z tą stacją. Choćby Wojewódzki czy Skiba. Nie ma w tym niczego dziwnego. Zaatakowałem system, który płaci im krocie za poparcie. To cała filozofia. Proszę mi wierzyć - mam czyste sumienie, więc jestem ponad to. Teraz rozpoczyna się wojna o prawa zwykłego obywatela. Każdy, kto wystąpi przeciw Układowi, będzie przez Układ niszczony - dodał.
Szum, jaki rozgorzał wokół tego konfliktu, zaskoczył nawet samego Janiaka, bo napisał oficjalne oświadczenie w tej sprawie:
Temat rozmowy w studiu, w której uczestniczyłem, dotyczył wiarygodności wypowiedzi. Stwierdziliśmy tylko w jej trakcie, że retoryka, styl komunikacji pana Kukiza jest dla mnie nieprzekonywający. Nie dotyczyło to treści, idei, które głosi Kukiz, ale sposobu mówienia, nadekspresji, pozawerbalnych elementów. Dodatkowo wspomniałem, że ktoś, kto bierze się za politykę, musi pamiętać, że będą mu wspominać błędy młodości. Zwłaszcza że sam o nich mówi. Nie obraziłem pana Kukiza, nazywając go pijakiem, alkoholikiem ani niezdolnym artystą. A już na pewno nie powiedziałem ani słowa, tym bardziej złego, o jego przekonaniach politycznych i zaangażowaniu w sprawy innych. Więc nie mam poczucia, że kogoś obraziłem. A z pewnością nie było to moją intencją, zamiarem sprawienie przykrości komukolwiek - czytamy w oświadczeniu.
Kogo popieracie w tym konflikcie?
Vic