Od kilku dni TVN zapowiadał wizytę Pawła Kukiza u Kuby Wojewódzkiego jako prawdziwą sensację. Sugerowano nam, że oto dojdzie spektakularnej konfrontacji pierwszego polskiego liberała z najtwardszym prawicowcem, homofobem i faszystą.
Rockman ostatnio nie miał dobrej prasy. Trafnie tę sytuację podsumował Wojewódzki:
Ty jesteś PiS-owski pachołek, a ja platformiany śmieć.
Tymczasem jednak zamiast spodziewanej krwawej jatki przedstawicieli dwóch politycznych obozów, byliśmy świadkami erudycyjnego popisu Kukiza. Piosenkarz dokonywał systematycznej krytyki systemu politycznego, rządu i opozycji. A gdzie był wtedy Kuba ? Dziennikarz całkowicie oddał pole swojemu rozmówcy. Być może chciał mu dać w końcu szansę obrony, a może po prostu nie potrafił dotrzymać kroku swojemu koledze?
Kukiz poruszał wiele poważnych tematów związanych z Polską, ordynacją wyborczą, które Kuba na bieżąco starał się ośmieszyć. Jednak liche żarty nie zbiły muzyka z tropu, a wręcz przeciwnie - udało mu się zawstydzić Wojewódzkiego.
Paweł, ale większość jest durna! - starał się rozładować atmosferę showman.
Co ty mówisz? Człowieku, opanuj się. Właśnie obrażasz Polaków, jak w ogóle możesz coś takiego powiedzieć?! - mówił z niedowierzaniem i wyraźnym zażenowaniem Kukiz.
Gdy rozmowa zeszła już głównie na politykę, dziennikarz nieudolnie usiłował sprowadzić rozmowę na inne tory, takie, w których czuje się swobodnie:
No to co rozmawiamy o gejach? Ale mieliśmy rozmawiać o gejach - co chwila wtrącał dziennikarz.
Kuba starał się jak mógł, żeby wyciągnąć od muzyka jakieś choćby lekko zabarwione uprzedzeniami stwierdzenie, jednak na próżno. Kukiz nie dał się wciągnąć w żenujące żarciki o homoseksualistach i seksie, mieliśmy wręcz wrażenie, że to on - a nie gospodarz programu - kontroluje całą rozmowę.
Taki obraz Kukiza był dla nas zaskoczeniem. Przyznajemy, że ulegliśmy lansowanemu w prasie i internecie wizerunkowi rockmana, jednak nie tylko my daliśmy się zwieść takiej medialnej propagandzie.
Niedawno pewna pani dziennikarka przeprowadzała ze mną wywiad. Ona była przekonana, nie miała żadnych wątpliwości, że będzie rozmawiać z homofobem, faszystą i PiS-owskim oszołomem!
Kukiz swoją elokwencją potrafił zgasić nie tylko Kubę, lecz nawet premiera.
Kiedyś byłem w "Śniadaniu mistrzów", był tam też premier Tusk. To się go spytałem, gdzie są jednomandatowe okręgi wyborcze, gdzie są reformy podatkowe? Wszystko to mieliście wprowadzić, kiedy opozycja przestanie wam przeszkadzać. Teraz macie swojego prezydenta, większość w Sejmie. Pytam się, gdzie to jest?
A co na to premier? - dopytywał się Kuba
Wtedy włączył się Marcin Meller z tekstem: "a co z legalizacją marihuany, hehe". To ja już - Kuba - wiedziałem, że jestem na ustawce. I potem siedziałem już cicho, no bo co coś mówić w takiej sytuacji?
Całe szczęście, że u Kuby Kukiz nie zamilkł i mieliśmy szansę posłuchać jego inteligentnego wywodu. Dawno nie słyszeliśmy tylu mądrych słów na kanapach Wojewódzkiego.
O dziwo także i Wodzianka nas zaskoczyła. Ubrana było wyjątkowo skromnie - jak na nią. Miała na sobie zwykłą sukienkę z Zary, dokładnie taką samą, jaką Honey założyła na ślub Luberta. Różnica polegała jednak na tym, że kreacja Honoraty miała podszewkę, a Dominiki już nie...
Przeżyliśmy więc szok na całej linii! To chyba pierwsza rozmowa na poziomie u Wojewódzkiego od wielu miesięcy. Zastanawiamy się, czy to zapowiedź zmiany na lepsze, czy niebawem Kuba wróci do poprzedniego - rubasznego - stylu swojego show. A może wszystko zależy od rozmówcy? Cóż przegadać Natalię Siwiec jest dużo łatwiej...
A Wam jak podobał się najnowszy odcinek?
zuz