Adam " Nergal " Darski wystąpił niedawno w reklamie napoju energetyzującego "Demon". Nie byłoby w tym nic szczególnego, gdyby nie fakt, że całe honororium (czyli, bagatela 350 tysięcy złotych) przekazał na rzecz Fundacji DKMS.
To nie pierwszy raz, kiedy artysta wsparł największą w Polsce bazę dawców komórek macierzystych. Robi to od momentu, w którym dzięki DKMS-owi dostał półtora roku temu szansę na pokonanie białaczki. Dzięki przeszczepowi szpiku kostnego od osoby z Niemiec, Nergal może dzisiaj normalnie funkcjonować. W grudniu ma poznać tego dawcę - swojego "genetycznego bliźniaka".
Okazuje się, że Darski pieniądze z reklamy przekazał "po cichu", bez mediów i błysku fleszy.
Ten zastrzyk gotówki to dla nas wielka sprawa. Będziemy mogli bowiem pomóc większej liczbie chorych na białaczkę. Choć pieniądze wpłaciła firma (producent napoju-red.), domyślamy się, że za tym "prezentem" stoi Adam Darski. Bardzo mu za to dziękujemy - powiedziała w wywiadzie dla "Twojego Imperium" szefowa Fundacji DKMS, Kinga Dubicka.
Okazuje się, że Nergal nie jest taki zły, jak go malują. To człowiek o wielkiej empatii.
Adam jest człowiekiem bardzo skromnym i wzorem do naśladowania. Jako chory na białaczkę miał zaledwie 60% szans na przeżycie. Najlepiej więc wie, co znaczy walka z tą chorobą i z jakim niepokojem czeka się na informację o znalezieniu "genetycznego bliźniaka", który ofiaruje szpik - mówiła "Twojemu Imperium Kinga Dubicka.
Od 2010 roku wokalista publicznie namawia Polaków, aby rejestrowali się jako potencjalni dawcy szpiku kostnego.
Wsparcie, jakie daje Adam chorym z nowotworami krwi jest bezcenne. Jako osoba całkowicie wyleczona zagrzewa ich do walki o zdrowie, daje nadzieję na normalne życie - tłumaczy "Twojemu Imperium" Kinga Dubicka.
Godne pochwały, prawda?
Robi