Muzyk wychował się na Mazurach. Do Warszawy zwabiły go marzenia o wielkiej karierze. Pewnego dnia zdecydował się przyjechać do stolicy i spróbować swoich sił. Nie miał jednak zbyt wielu pieniędzy... Wyznał niedawno:
Nie było mi łatwo. Gdy przyjechałem do Warszawy, zamieszkałem w piwnicy u pewnej babci. Płaciłem jej 300 zlotych, drugie tyle miałem na życie. Mój "pokój" miał niespełna 4 metry. Bywały momenty, kiedy zastanawiałem się, że może to wszystko nie dla mnie.
Jednak został i walczył o swoje:
Szybko założyłem Afromental, przeniosłem się na ekonomię do Warszawy i po pół roku okazało się, ze MTV szuka prezentera - wspomina w tabloidzie. Wszystko zaczęło się układać.
Zobacz także: