• Link został skopiowany

Paris Hilton - czy straciła fortunę?

Dziadek Paris, William Barron Hilton, będąc zażenowany zachowaniem swej wnuczki, postanowił wydziedziczyć ją. Tym samym pozbawił Paris wielomilionowej fortuny. Ta wieść wstrząsnęła ostatnio światkiem sław. "Biedna Paris! Co teraz zrobi?" - pomyśleli z bólem jedni. "Ha! Dobrze jej tak! Zasłużyła sobie na to!" - zacierali ręce drudzy. Co na to sama Paris? Nic, bo cała ta historia jest mistyfikacją, stworzoną przez jeden z brytyjskich serwisów (nie mieli o czym pisać, a z czegoś w końcu trzeba żyć). O co właściwie chodziło?
prphotos

Otóż 79-letni dziadek miał wpaść w gniew, gdyż Paris swoim zachowaniem zrobiła pośmiewisko z nazwiska Hiltonów, przynosząc hańbę całej rodzinie. Dlatego postanowił wydziedziczyć ją oraz 11 pozostałych wnucząt, stwierdzając, że nie zasłużyli sobie na to, by pozostawiać im jakikolwiek majątek. Całą fortunę zdecydował się przekazać na Conrad N. Hilton Foundation, która miała wykorzystać ją w celach dobroczynnych.

Plotki jak to plotki: im dalej przekazywane, tym bardziej wzbierają na sile i dramatyczności. Oryginalnie Paris miało przemknąć koło nosa 30 milionów dolarów, według innego serwisu już 59, a jeszcze innego - dwa razy tyle co w pierwotnej wersji, bo okrąglutkie 60 milionów.

prphotos

Prawdę powiedziawszy Paris nie zmusiłoby to do życia biedaczki , bo obecnie sama zarabia niemało. Ma trzyletni kontrakt z firma Bliss Diamonds, własną grę na telefony komórkowe, inwestuje w hotele, kasyna i kluby, a niebawem na MTV rusza animowany serial z nią. Za samą serię perfum sygnowanych jej imieniem dostała 2 miliony dolarów. Nie ma to jak dostać kilka pierwszych milionów prezencie.

Więcej o: