• Link został skopiowany

Muzyczne wspomnienie Diany

Koncert poświęcony pamięci tragicznie zmarłej księżnej Diany według słów jej synów był "najbardziej perfekcyjnym hołdem złożonym jej pamięci". Gwiazdy muzyki, wybrane osobiście przez książąt Williama i Harry'ego , zjechali do Londynu, aby wziąć udział w tym niezwykłym wydarzeniu.
AgencjaGazeta/ AP

Na londyńskim stadionie Wembley w niedzielny wieczór zebrało się ponad 60 tysięcy osób. Przy dźwiękach muzyki takich artystów, jak Duran Duran, Elton John, Lily Allen, Joss Stone, Tom Jones, Kanye West, P.Diddy, Take That czy Rod Stewart uczciły pamięć księżnej Walii , która 1 lipca obchodziłaby swoje 46 urodziny.

Jako pierwszy wystąpił wyraźnie wzruszony Elton John. Wszyscy pamiętają jego wykonanie piosenki "Candle in the Wind" podczas pogrzebu księżnej, jednak dźwięki tego powszechnie znanego utworu nie rozbrzmiały podczas koncertu.

Agencja Wyborcza.pl/ AP

Muzycy Duran Duran zaśpiewali utwór "Wild Boys" specjalnie dla książąt Williama i Harry'ego, którzy byli pomysłodawcami i organizatorami koncertu. Zagrali też ulubiony przez Dianę przebój "Rio".

Agencja Wyborcza.pl/ AP

Z kolei P.Diddy zadedykował jej swoją piosenkę "I'll Be Missing You": "10 lat temu księżna Diana odeszła do lepszego miejsca. Dziś wspominamy jej życie" powiedział Sean Combs.

Agencja Wyborcza.pl/ AP

Z kolei Nelly Furtado i Fergie wystąpiły w odważnych i dość podobnych do siebie kreacjach.

Agencja Wyborcza.pl/ AP
Agencja Wyborcza.pl/ AP

Wśród gości na koncercie pojawili się także Dennis Hopper, Jamie Olivier, Kiefer Sutherland i David Beckham , który zaprezentował publicznie swój nowy image z krótkimi blond włosami i ciemną brodą.

Agencja Wyborcza.pl/ AP

Książę William i książę Harry otworzyli koncert powitaniem publiczności i powrócili na scenę na zakończenie 6-godzinnego muzycznego maratonu. W między czasie (jak widać na zdjęciu) bawili się z przyjaciółmi na trybunach. Dochód ze sprzedaży biletów na koncert, który transmitowano na żywo w 140 krajach, został przekazany fundacjom i organizacjom, które wspierała Diana.

Agencja Wyborcza.pl/ AP
Więcej o: