Rihanna jednak nie czuje się ograniczana przez Jaya-Z, a - wręcz przeciwnie - jest mu bardzo wdzięczna za opiekę:
Dowiedziałam się, że wszyscy faceci, którzy będą chcieli mnie zabrać na kolację czy poderwać, będą musieli najpierw porozmawiać z Jayem. On jest bardzo opiekuńczy.
Sama Rihanna uważa, że to wszystko dla jej dobra:
Jay ma na uwadze przede wszystkim moje dobro. Jeśli jakiś odpowiedni facet będzie chciał się ze mną umówić, to Jay na pewno go nie spławi. W innym wypadku, Jay na pewno mu powie: "Nie, nie, nie!".
Przy okazji Rihanna powiedziała, jakich facetów lubi najbardziej:
Wysokich z poczuciem humoru, kochających się śmiać, lubiących się rozerwać oraz inteligentnie porozmawiać.
Jay, my lubimy się śmiać... i jesteśmy wysocy. Serio!