Wszystko wskazuje na to, że Joanna Liszowska w końcu znalazła prawdziwą miłość. Wysoki, przystojny szatyn (a może bardziej blondyn) mocno zawrócił jej w głowie. Mimo to, często widać ją na mieście samotną. Wszystko dlatego, że nowy wybranek nie mieszka w Polsce, ale to kompletnie jej nie przeszkadza.
- W przyszłość patrzymy razem - mówi magazynowi "SHOW". - Jestem w tej chwili najszczęśliwszą osobą na świecie. Tak bardzo jak nigdy nie byłam.
Jak podaje dwutygodnik, para poznała się w lipcu w Poznaniu. Widziano ich również na romantycznym spacerze w Sztokholmie. Skoro zaprosił ją do siebie, to musi być to coś poważnego...