Weronika Rosati w jednym z wywiadów przyznała niedawno, że za sprawą programu "Ranking gwiazd" chce pokazać widzom jaka jest naprawdę. Rzeczywiście ludzie zaczęli widzieć w niej nie tylko porcelanową lalkę, która żyje pod kloszem rodziców, ale w miarę sympatyczną dziewczynę . Program rozwiązał też drugi problem Weroniki. Rosati narzekała kiedyś, że nie ma przyjaciół. Teraz to się zmieniło. Aktorka w programie "Ranking gwiazd" zamiast znaleźć wrogów, odnalazła przyjaciół.
Bardzo się polubiłyśmy. Ale nie ma w tym nic dziwnego. Weronika to bardzo piękny i dobry człowiek. Jest kompletnie inna, niż pokazują media- mówi "Faktowi" Kasia Sowińska.
Z racji tego, że Weronika jest najmłodsza ze wszystkich dziewczyn, pozostałe uczestniczki wzięły ją pod swoją opiekę.
Dziewczyny poznały mnie i zorientowały się, że przechodzę właśnie przez taki ciężki okres. Okazały mi ogromną życzliwość. Udział programie to wspaniałe przeżycie. Mimo że dziewczyny z programu są tak różne, każda z nich kiedyś przeżyła podobne rzeczy. To było naturalne, że się zaprzyjaźniłyśmy. I burzymy teorię, że gwiazdy skaczą sobie do oczu - mówi "Faktowi" aktorka.
Problem w tym, że właśnie o to w tym programie ma chodzić! Weronika chyba nie rozumiała formuły tego show. Przynajmniej w zagranicznych edycjach dziewczyny skakały sobie do oczu! W naszym kraju, który ponoć charakteryzuje się tym, że ludzie są zawistni i zazdrośni, nagle gwiazdy, które mają ze sobą rywalizować i po sobie "jeździć" zaprzyjaźniają się. Paranoja!