Dominika Gwit ma nietypową historię metamorfozy. Aktorka najpierw schudła ponad 50 kilogramów, a o swojej przemianie napisała nawet książkę. Szybko jednak okazało się, że droga do osiągnięcia szczupłej sylwetki okupiona była mnóstwem wyrzeczeń, a finalnie okazało się, że nowa figura nie dała jej szczęścia. Od tamtej pory gwiazda przekonuje, że najważniejsze jest żyć w zgodzie ze sobą, a waga nie definiuje tego, kim jesteśmy.
Niedługo po tym Dominikę dopadł efekt jojo i od tamtej pory przestała tak entuzjastycznie wypowiadać się o diecie. Opowiadała za to o problemach, z którymi przyszło jej się mierzyć, gdy kilogramy zaczęły wracać. Aktorka wyznała, że podczas odchudzania skupiła się wyłącznie na utrzymaniu prawidłowej wagi i całe jej życie kręciło się wokół liczenia kilogramów. W pewnym momencie zaprotestowała, a radość życia wróciła. Niedawno gościła w programie Marcina Cejrowskiego, w którym odpowiadała na pytania widzów. Odniosła się do tego, że sporo gwiazd z polskiego show-biznesu usiłuje obecnie zrzucić nadprogramowe kilogramy.
Nie robię żadnych prób odchudzania! Choruję, biorę leki... Cierpię na bardzo poważne choroby immunologiczne, które zaburzają mój metabolizm - wyznała podczas rozmowy.
Z relacji Dominiki wynika, że nie może pozwolić sobie na drakońskie diety i ciężkie treningi, ponieważ zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi.
To jest zupełnie co innego, gdy ktoś się odchudza, ważąc 60 kilogramów, a jak ktoś choruje na agresywne choroby immunologiczne - dodała.
Wygląda na to, że Dominika nie podąża ślepo za najnowszymi trendami i znalazła własny sposób na to, by czuć się dobrze w swojej skórze. Niekoniecznie potrzebny jest jej mniejszy rozmiar ubrania.