Dominika Tajner ma za sobą wiele ciężkich chwil, a 2019 nie był dla niej łaskawy. Najpierw media obiegła informacja o tym, że wraz z Michałem Wiśniewskim podjęli decyzję o rozwodzie, a w maju jej syn trafił do szpitala. Wszyscy zastanawiali się wówczas, w jakim stanie jest Maksymilian i czy uda mu się wrócić do zdrowia. Na szczęście nastolatek najgorsze chwile ma już za sobą.
W 2019 roku Maksymilian trafił do szpitala. Wystąpiły u niego drgawki i wysoka temperatura, stracił również przytomność. Przez pewien czas nastolatek przebywał w śpiączce, udało się go wybudzić dopiero po kilku dniach. Lekarzom nie udało się postawić jednoznacznej diagnozy. W mediach pojawiały się doniesienia, że Maksymilian został ugryziony przez kleszcza, jednak rodzina nigdy nie potwierdziła tych informacji.
Dominika wydała wówczas oficjalne oświadczenie, w którym prosiła o modlitwę za zdrowie Maksymiliana, a także o uszanowanie prywatności.
W imieniu Dominiki Tajner i jej najbliższych, dziękujemy za słowa wsparcia, modlitwę i pozytywną energię, którą dostajemy od Was. To bardzo ważne w czasie, kiedy Maks walczy o zdrowie. Jednocześnie prosimy, szczególnie media, o uszanowanie trudnego dla wszystkich czasu. Lekarze, pielęgniarki i cały personel szpitala robią wszystko, co możliwe, żeby uzdrowić Maksia i wszystkie dzieci, które tego potrzebują. To cudowni ludzie, dlatego proszę raz jeszcze, żeby nie snuć krzywdzących teorii. Dziękujemy.
Maksymilian przeszedł szereg badań, a jego stan się ustabilizował. Niedawno celebrytka na swoim InstaStories zrobiła Q&A. Jedna z fanek zapytała o stan zdrowia Maksymiliana, a jego mama niedługo później odpowiedziała na pytanie. To pierwszy raz, kiedy Dominika odniosła się do stanu zdrowia swojego syna.
Pani Dominiko, jak zdrowie syna? Czy wszystko wróciło do normy - zapytała jedna z fanek.
Wszystko dobrze! Dziękuję i życzymy zdrowia - odpowiedziała Dominika.
Dominika opublikowała również zdjęcie Maksa z zimowego szaleństwa, co tylko potwierdza, że nastolatek wrócił do zdrowia. Z relacji Tajner wynika, że jej syn czuje się dobrze. Mamy nadzieję, że tak już pozostanie!
KK