Trwa ostatnia telewizyjna debata prezydencka przed pierwszą turą wyborów prezydenckich. 12 maja w studiu spotkali się m.in. Rafał Trzaskowski, Karol Nawrocki, Sławomir Mentzen, Magdalena Biejat, Szymon Hołownia i Joanna Senyszyn. Jak prezentowali się pretendenci do najważniejszego stanowiska w państwie? O ocenę zapytaliśmy ekspertkę.
Ewa Rubasińska-Ianiro na prośbę Plotka przyjrzała się stylizacjom kandydatów i kandydatek na urząd prezydenta. Zwróciła uwagę na strój Joanny Senyszyn, której czerwone korale w tej kampanii prezydenckiej stały się wręcz kultowe. - Senyszyn idzie po swoje! Z czerwonych korali zrobiła swoją wizytówkę. Doceniam pomysłowość, ale nie oryginalność! Uważam, że poprzednie wizerunki były bardziej spójne, a teraz za bardzo rozwinęła skrzydła, bo wydaje jej się, że memy, które krążą i które ona sama rozpowszechnia, ten wizerunek rozwijają, ale ten wizerunek ma też swoje ograniczenia. Czerwone korale to jest marzenie dziewczyny wsi. Nie wiem, czy do końca to licuje z lewicą, bo ta raczej chciała wyzwolenia z tych więzów chłopskich i pójścia do przodu! Dodanie do tego wizerunku (przepięknego notabene) płaszcza w pióra, oczywiście geometrycznego i zrobionego w bardzo dobrym stylu, nie podbija wartości, ale rozmywa przekaz, który nie jest już w tej chwili klarowny - stwierdziła Rubasińska-Ianiro.
Stylistka stwierdziła, że przez cały okres kampanii Rafał Trzaskowski był bliski ideałowi, a teraz stał się też jeszcze bliższy ludziom. - Całą kampanię Rafał Trzaskowski utwierdził nas w mniemaniu, że jest bezbłędny i doceniam to, że dzisiaj pokazał, że oprócz wizerunku idealnego ma też wiele do zaoferowania, ponieważ jeżeli damy możliwość bycia nieidealnym, zaczynamy być wyborem idealnym! Brawo! Ideał nie jest z tego świata! Zazwyczaj ma bardzo dopasowane garnitury, krawaty, koszulę, a teraz jest bardziej nonszalancki - rękawy szersze, garnitur nie jest wytaliowany, tak jak zazwyczaj. Wszystko jest mniej idealne, niż zawsze. Nawet dwa dni temu na wiecu wyglądał o wiele lepiej niż na tej debacie, ale rozumiem zamysł, żeby nie był "bonjourem" i licował z innymi kandydatami, którzy nie do końca dopilnowali wizerunku, a jednak są popularni. Chciał odciąć się od idealnego wizerunku - powiedziała stylistka.
Karol Nawrocki jest kreowany jako bardzo mocna postać polityczna, ale nie tylko jako przywódca. Jako mężczyzna, który ma nas ocalić, jest świetnie prowadzony. Z tym kojarzy nam się zawsze pewna siebie postawa, szerokie ramiona, nieskazitelny fason garnituru i dbałość o szczegóły. A tego brakuje, ponieważ większość z tych detali nie jest dopracowana. A szkoda, bo wystarczy dobrać długość rękawów koszuli do garnituru, żeby nie wystawały mankiety i nie wydawało się, że ma za krótkie ręce. Także inne proporcje, które są nietrafione. A szkoda, bo przecież zamawiali te garnitury od bardzo dobrego krawca. Nie wiem kogo winić za opadające wciąż ramiona i za szerokie rękawy, czy krawca, czy osobę, która powinna stanąć prosto w prawdzie - powiedziała Plotkowi Ewa Rubasińska-Ianiro.
Ewa Rubasińska-Ianiro podkreśliła, że Magdalena Biejat postawiła na inny wizerunek, niż zazwyczaj. - Dobrze, że zrezygnowała z białych podkoszulków, chociaż one są wspaniałe w wielu momentach, ale dzisiaj postawiła na wizerunek Marleny Dietrich. Wspaniały makijaż, rewelacyjna fryzura, które podkreślają tylko jej moc kobiety w ubraniach mężczyzny. Podziwiam rozwój jej kandydatury - obecna, konkretna, ale też z uwagą dla kobiet, które nie chcą być różowymi landrynkami, ani wampami - stwierdziła stylistka.