Meghan Markle i książę Harry byli honorowymi gośćmi w czasie londyńskiej premiery filmu "Król Lew". Księżna była uważnie obserwowana przez media na całym świecie, ale nawet po tygodniu dowiadujemy się kolejnych nowych rzeczy z tego dnia. Okazuje się, że Meghan spotkała w czasie premiery swojego kolegę ze studiów - aktora Billy'ego Eichnera, który podkładał głos do postaci Timona.
Billy Eichner był we wtorek gościem w programie NBC "Today with Hoda & Jenna". Opowiedział co nieco o sławie, której nie zazna, ponieważ "tylko" podkładał głos do animowanej postaci i nikt go nie rozpoznaje na ulicy. Wspomniał o obecności Beyonce, z którą dwukrotnie miał już okazję się przywitać na dwóch premierach światowych (jest podobno cudownie miła). A potem zdradził, że zamienił w czasie londyńskiej premiery kilka słów z samą Meghan Markle.
Billy Eichner i Meghan Markle studiowali razem na tym samym uniwersytecie Northwester University w tym samym czasie i na tym samym kierunku. Choć w czasie studiów nie zamienili ze sobą ani słowa, okazuje się, że Meghan znała ten element biografii aktora i nawiązała do niego w czasie rozmowy.
Razem studiowaliśmy, nie znaliśmy się w czasie studiów. Ale w czasie tej premiery rozmawialiśmy o naszych byłych wykładowcach. Meghan pogratulowała mi nawet kariery, wtedy ja pogratulowałem jej JEJ kariery, na co ona odpowiedziała:
(werble, Meghan była autentycznie zabawna w tej odpowiedzi):
Cóż, trochę się w tej kwestii pozmieniało!
To racja, niewiele aktorek na świecie zostanie żonami książąt z najbardziej znanych rodzin królewskich. Wręcz zaryzykowalibyśmy stwierdzenie, że Meghan Markle należy do absolutnych aktualnych wyjątków (prócz Grace Kelly naturalnie). A jak wyglądało jej spotkanie w czasie premiery "Króla Lwa" z Beyonce? Która z nich zachowywała się bardziej po "królewsku"? Sprawdźcie: