• Link został skopiowany

Zdesperowana księżna Charlene zasypuje męża sztucznymi gestami. A książę Albert? Ekspertka od mowy ciała analizuje

Księżna Charlene wróciła do rodziny po dziesięciu miesiącach pobytu w RPA. Żona księcia Alberta została przywitana przez męża i dzieci na lotnisku w Nicei, gdzie odbyła się istna "miłosna" szopka przed fotoreporterami. Ekspertka od mowy ciała zapewnia, że czułe gesty to tylko gra, która ma przyćmić plotki o kryzysie.
Księżna Charlene, książę Albert
Agencja Wyborcza.pl

Więcej newsów o związkach gwiazd znajdziecie na gazeta.pl.

Księżna Charlene nazywana jest "najsmutniejszą księżną świata". Jej łzy widziane były już podczas ślubu z księciem Albertem oraz systematycznie w trakcie trwającego dekadę małżeństwa. Nieoficjalnie mówi się, że zdrady ukochanego skłoniły ją do wyjazdu do RPA, gdzie przebywała przez ostatnich dziesięć miesięcy. Oficjalnie - w Afryce zatrzymały ją problemy zdrowotne (infekcja laryngologiczna), przez które musiała na miejscu poddać się szeregowi operacji. Teraz księżna wróciła do rodziny i z radością pozuje z mężem przed fotoreporterami. Według ekspertki od mowy ciała, Judi James, jednostronne, czułe gesty to tylko gra pozorów.

Charlene chce wysłać bardzo dobitny komunikat, że jej miłość do męża jest silniejsza niż kiedykolwiek. Jej przesadne gesty to gra - komentuje na łamach serwisu Femail.

"Najsmutniejsza księżna świata" Charlene udaje szczęście przy mężu

Judi James przeanalizowała najnowsze zdjęcia pary książęcej Monako. Wśród serii fotografii udostępnionej między innymi na Instagramie można zobaczyć kadr, na którym widać, jak Charlene w obecności dzieci kładzie rękę na szyi męża i delikatnie opiera głowę na jego ramieniu. Jednocześnie obejmuje sześcioletnich bliźniaków - Jacquesa i Gabriellę.

Dotyk głowy jest oznaką zaufania. Księżna jednak eksponuje ten gest z przesadą. Widać, że to dla niej pełen sztuczności wysiłek. Próbuje udowodnić, że spotkanie z mężem jest dla niej ekscytujące - twierdzi ekspertka.
 
Zobacz wideo Księżna Charlene pokazała nagranie z dziećmi na Instagramie

James w wywiadzie dla serwisu Femail zwróciła uwagę na to, że książę Albert wcale nie odwzajemnia czułości, którą desperacko obdarowuje go żona. 

Istnieje tu wyraźny brak równowagi. Podczas gdy ona rzuca się na męża, by się do niego przytulić, on czuje się nieswojo i przyjmuje mniej swobodną pozę, stojąc prosto z uniesioną głową i częściowo uformowanym uśmiechem na twarzy. Nie wykazuje żadnej reakcji na wysiłki żony.

Miejmy jednak nadzieję, że powrót księżnej Charlene do Monako zaowocuje pogłębieniem relacji rodzinnych, a kryzys małżeński zostanie zażegnany.

Więcej o: