Więcej informacji na temat dzieci gwiazd i urodzinowych przyjęć znajdziecie w naszym boksie na gazeta.pl.
Młodsza córka Anny Wendzikowskiej skończyła trzy lata. "Nie wiem, kiedy to zleciało" - napisała na Instagramie wzruszona dziennikarka. W social mediach opublikowała fotorelację z dnia urodzin pociechy. Najpierw w popłochu szukała w Warszawie sklepu, który oferuje usługę napełniania balonów helem. Później z trudem i podekscytowaniem przewiozła dekoracje do domu, a następnie pochwaliła się artystycznym, personalizowanym tortem dla Tosi, w który (oprócz tradycyjnej świeczki) wbiła świecące niczym race fontanny.
Misja "urodziny Tosi" w trakcie realizacji. Faza druga - balony. Także kochani, mam nadzieję, że dotrę do domu tym samochodem wypełnionym po brzegi balonami - mówiła z przejęciem.
Wszystko prezentowało się pięknie, a radość, którą na zdjęciach widać w oczach małej solenizantki, wzbudziła dodatkowo obecność taty. Jan Bazyl w maju 2020 roku po raz kolejny rozstał się z Wendzikowską, a dziennikarka do tej pory twierdziła, że w wychowywaniu córek musi liczyć wyłącznie na siebie. Czyżby coś w tej kwestii się zmieniło?
W związku Anny Wendzikowskiej i tajemniczego biznesmana nie brakowało kilku krytycznych momentów. Jan Bazyl miał wyprowadzić się z domu tuż po tym, jak dziennikarka urodziła ich wspólne dziecko. Mężczyzna po kilku miesiącach wrócił do ukochanej, jednak zażyła relacja tych dwojga ostatecznie zakończyła się w maju 2020 roku, o czym poinformowała sama zainteresowana.
Stało się tak, że już jakiś czas temu zostałam sama z dziewczynkami. Trzy tygodnie po tym jak Tosia - moja młodsza córeczka - się urodziła, też zostałam na kilka miesięcy sama. Powinnam już wtedy wiedzieć, że takim problematycznym sytuacjom będę musiała stawiać czoła sama, ale gdzieś zawsze chce się mieć tę nadzieję i wiarę w drugiego człowieka i happy end - zwierzała się na Instagramie.
Dziennikarka nigdy nie powiedziała wprost, że Jan Bazyl nie zajmuje się Tosią, jednak nie zaprzeczyła też, gdy jedna z internautek posądziła mężczyznę o brak zainteresowania dzieckiem.
Aniu, a co z ojcem Toni? On się w ogóle interesuje czymkolwiek? Czy zabrał dupę w garść i ma wyj…? - pytała zmartwiona fanka.
Odpowiedź Wendzikowskiej była bardzo dyplomatyczna.
Każdy ma wolną wolę i sam za siebie podejmuje decyzje. Z drugiej strony można je tylko akceptować. Nie oceniać, akceptować. I proszę mnie też za bardzo nie żałować, bo mam się dobrze - zaznaczyła.
Wygląda na to, że Jan Bazyl ma jednak kontakt ze swoją córką, a z wstawionych przez celebrytkę do sieci zdjęć wynika, że mała Tosia świetnie czuje się w jego towarzystwie. Sami zobaczcie!
Więcej zdjęć z kameralnej imprezy urodzinowej córki Anny Wendzikowskiej znajdziecie w naszej galerii.