Od porodu Aleksandry Hamkało minęło pięć miesięcy. Aktorka chwilę po urodzeniu syna opublikowała zdjęcie na Instagrama, a fani nie mogli wyjść z podziwu nad jej formą po ciąży. Aleksandra wypoczywa z rodziną nad morzem. Dodała nowe zdjęcie, na którym zapozowała z synem, ale największą uwagę przyciągnął jej umięśniony i płaski brzuch.
Aleksandra Hamkało z powodzeniem łączy macierzyństwo z pracą. Po drugim porodzie bardzo szybko wróciła do obowiązków na planie serialu "Na dobre i na złe", gdzie gra Julkę Burską. Aktorka nie ukrywa, że wychowywanie dzieci to spory obowiązek. Z całą rodziną wyjechali nad morze. Na Instagramie Hamkało pojawiło się wakacyjne zdjęcie, na którym trzyma syna. Ola zapozowała w sportowej, plisowanej spódnicy w mocnym kolorze i błękitnej górze. W opisie zdradziła, że nawet podczas wakacji ma ręce pełne pracy.
Niby wakajki, ale ręce pełne roboty - napisała aktorka.
Mimo że aktorka nieczęsto publikuje zdjęcia dzieci, to tym razem największą uwagę skupił jej płaski brzuch.
W komentarzach internauci zasypali komplementami Aleksandrę. Nie ukrywali, że figura aktorki, która ma za sobą dwa porody, zrobiła na nich wrażenie. Padły porównania do modelki.
Brzuch po ciąży jak fotomodelka bez dziecka.
Po dwójce dzieci Tak wyglądać to szczyt bezczelności.
Ale figura - czytamy.
Aleksandra, podobnie jak większość mam nie narzeka na nudę. Opieka nad dziećmi czasami bywa jak naprawdę ciężki treningi. Aktorka po porodzie zareagowała na komentarze fanów, którzy dopytywali, co robi, że tak zdrowo wygląda. Nie ukrywała, że w głównej mierze zawdzięcza to genom. Dodała, że jest wielką fanką zdrowego gotowania i stara się przygotowywać zbilansowane posiłki, a także uprawia sport.
[…] Ja po prostu tak mam – jestem mała. Malutka i z zasady szczupła. I tak – na pewno nie bez wpływu jest to, że wkręcona jestem na stówę w zdrowe gotowanie i na pewno nie bez wpływu jest to, że uwielbiam sport, ale tak serio, to myślę, że wciąż zdecydowaną większość roboty robią mi tak zwane DARY LOSU. Czyli po prostu już tak mam. I tak – to miłe, że jak mam ochotę na pączucha to go wcinam. Ale oprócz tego to nie koniec roboty. Bo fajny kształt człowieka moim zdaniem ZUPEŁNIE NIE równa się chudość. I ja też, uwierzcie mi, będę musiała wykonać robotę, która pozwoli mi na te fajne kształty zapracować - napisała na Instagramie.
Jak wam się podoba jej najnowsze zdjęcie?