Patrycja Sołtysik to szczęśliwa partnerka starszego od siebie dziennikarza Andrzeja Sołtysika. Różnica wieku między nimi początkowo wzbudzała mieszane uczucia wśród internautów, jednak zakochani stworzyli wspólnie piękną rodzinę.
Niedawno Patrycja i Andrzej przeprowadzili się do nowego mieszkania, w związku z czym żona dziennikarza przeprowadziła Q&A na swoim profilu na Instagramie. Wygląd poszczególnych pomieszczeń wzbudził zainteresowanie fanów, którzy chętnie zadawali pytania.
Żona znanego z "Dzień Dobry TVN" prezentera jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych. Może pochwalić się szerokim gronem obserwatorów, którzy chętnie udzielają się w dyskusjach, komentując życie kobiety. Nie brakuje więc opinii na temat jej małżeństwa, ale pojawiają się też pytania dotyczące macierzyństwa.
Ostatnio w swojej instagramowej relacji Patrycja zapowiedziała, że odpowie na pytania od internautów. Wiele dotyczyło wystroju mieszkania, jednak na te żona Andrzeja Sołtysika odpowiadała ze spokojem. Sytuacja zmieniła się, gdy padło pytanie o kolejnego potomka.
Jak starania o rodzeństwo dla Staszka? - zapytała jedna z obserwatorek.
Takiego pytania Patrycja chyba się nie spodziewała. Szczególnie, że niedawno wyjaśniała całą sytuację na blogu. Słowa internautki wyraźnie wyprowadziły kobietę z równowagi.
Mam tylko ochotę powiedzieć: ja pie***lę. Zachęcam do przeczytania ostatniego wpisu na moim blogu. Chyba więcej w tym temacie nie mogę powiedzieć.
Przypomnijmy, że Patrycja ma za sobą zagrożoną od samego początku ciążę. Jak sama przyznała, była to najtrudniejsza w jej życiu walka, a lekarze nie dawali większych szans na urodzenie dziecka. Mimo to Patrycji udało się szczęśliwie donosić ciążę i spełnić marzenie swoje i Andrzeja. Żona dziennikarza cierpi na endometriozę, której następstwem bardzo często jest niepłodność.
Chyba nigdy nie zapomnę dwóch zdań jakie usłyszałam od różnych lekarzy podczas walki o spełnienie marzeń. Jeden ginekolog, który miał skonsultować moje wyniki powiedział mi wprost: “że nie ma różnicy czy zarodek znajdzie się w kieszeni czy w mojej macicy, bo efekt będzie taki sam - żadne z tych miejsc nie pozwoli na rozwój ciąży”. Bolało, cholernie bolało. Ale chyba jeszcze bardziej przeraziła mnie informacja, kiedy już udało mi się zajść w ciążę, to jeden z lekarzy powiedział mi, że zajście w ciążę to nawet nie jest połowa sukcesu… Boleśnie i szybko to zrozumiałam - czytamy na blogu.
Ciąża, choć wymarzona, nie była dla Patrycji najłatwiejszym przeżyciem. Lata niewyjaśnionego bólu, diagnoza, leczenie i walka o zajście w ciążę dały o sobie znać. Nic więc dziwnego, że zareagowała na pytanie w ten sposób.
Komentarze (2)
Patrycja Sołtysik nerwowo zareagowała na pytanie o kolejne dziecko. "Mam tylko ochotę powiedzieć: ja pie***lę"