Charlize Theron jest matką dwóch adoptowanych dzieci - 6-letniego Jacksona i 2-letniej August. Aktorka każdą chwilę poświęca pociechom, a zdjęcia szczęśliwej trójki często trafiają do sieci. Te, które zrobiono im we wtorek w drodze do lodziarni, wywołały sporo kontrowersji, bowiem syn gwiazdy na wyprawę po lody wybrał się w żółtej sukience inspirowanej kreacją Belli z bajki "Piękna i Bestia". Chłopiec od niedawna nosi także doczepione warkoczyki.
Theron wielokrotnie udowadniała już, że pozwala dziecku na swobodne wyrażanie siebie, także poprzez stroje. Mały Jackson kilkakrotnie paradował przed fotografami w sukienkach, co komentowano później przez wiele dni zarówno w prasie, jak i w mediach społecznościowych. Pierwsze artykuły na temat upodobań chłopca do dziewczęcych ubranek pojawiły się w sierpniu, gdy Jackson wybrał się na spacer w popularnym wśród dzieci przebraniu Elsy z "Krainy Lodu".
Część internautów popierała metody wychowawcze Theron, przeważająca większość jednak krytykowała ją, mówiąc że "przebiera" syna według własnych upodobań i wyrabia w nim złe nawyki. To, że jako chłopiec nie powinien nosić ubrań zwyczajowo dedykowanych dziewczynkom, nie było wcale ich jedynym argumentem. Niektórzy, jak na przykład czarnoskóra piosenkarka Cynthia Morgan, która wygłosiła najostrzejszą krytykę, doszukiwali się w tym również oznak rasizmu. Morgan w mocnych słowach apelowała do aktorki, by... odesłała syna z powrotem do RPA, skąd się wywodzi.
To totalnie oburzające. Nie jestem żadną aktywistką. Jestem po prostu człowiekiem i jednym z moich praw jest wyrażanie swoich opinii, gdy widzę coś wbrew ludzkości, tak jak teraz. Naprawdę musisz go zabrać z powrotem do miejsca, z którego go wzięłaś albo przestać go tak ubierać. Może podobają mu się ładne i kolorowe ubrania, ale powinnaś go pouczać na temat tego, co jest w porządku, a co nie, aż będzie wystarczająco duży, by samodzielnie podejmować decyzje. Aż robi się niedobrze. Każdy członek czarnoskórej społeczności lub działacz na rzecz praw człowieka powinien cię za to pozwać! Podawajcie tę wiadomość dalej tak długo aż zabierze to dziecko z powrotem do jego kraju albo będzie je wspierać w prawidłowy sposób. On jest człowiekiem, a nie małpką, którą można przebierać - napisała.
A jaka jest Wasza opinia?
MK