• Link został skopiowany

Roman Wilhelmi nigdy nie powiedział rodzicom, że wziął ślub. Prawdy dowiedzieli się po rozwodzie

Roman Wilhelmi był skryty. Gdy wziął sekretny ślub pod wpływem jednego nierozsądnego wieczoru, stwierdził, że jego rodzice nie mogą się o nim dowiedzieć.
Roman Wilhelmi w 'Karierze Nikodema Dyzmy'.
Fot. screen 'Kariera Nikodema Dyzmy' / TVP VOD

Niedawno wyszła na światło dzienne biografia Romana Wilhelmiego pt: "Anioł i twardziel" autorstwa Magdy Jaros. Okazuje się z niej, że aktor do pierwszego małżeństwa z dziennikarką Danutą, które zawarł w 1958 roku, został zmuszony przez jej rodziców. Zakochani spotykali się kilka miesięcy i odwiedzili rodzinny dom przyszłej panny młodej. Tam jej ojciec sięgnął po alkohol z zięciem i przekonał go do szybkiego sformalizowania ich związku. - Wieczorem upiłem się, a następnego dnia byliśmy już mężem i żoną - cytuje słowa aktora autorka "Anioła i twardziela". To było powodem do tajemnicy, bo aktor serialu "Alternatywy 4" bał się opinii rodziców na temat sekretnego ślubu, na którym ich nie było. Myślał, że obrażą się na niego i zerwą z nim kontakt. W związku z tym Wilhelmi podczas trwania pierwszego małżeństwa nigdy nie przyznał się rodzicielce i ojcu, że jest mężem Danuty.

Zobacz wideo Rocznica ślubu u Katarzyny Pakosińskiej

Pierwsza żona Wilhelmiego nie puściła farby z ust

Ten wątek zaciekawił autorkę biografii słynnego aktora, by wczuć się w skórę żony Romana. - Zastanawiam się, dlaczego Danuta akceptuje sytuację, w której Roman ukrywa ją przed rodzicami, i jak źle musi się z tym czuć. Ale miłość ma to do siebie, że pozbawia ludzi racjonalnego myślenia - oceniła biografka. Według tego co ustaliła, rodzice Wilhelmiego o swojej synowej dowiedzieli się dopiero po rozwodzie małżonków w 1967 roku, czyli prawda była ukrywana aż dziewięć lat. Ponoć żona aktora podjęła decyzję o rozstaniu, bo nie mogła znieść jego wiecznych nieobecności w domu i częstych wyjść na miasto z kolegami.

Stosował szantaże emocjonalne

Roman Wilhelmi wziął kolejny ślub w 1976 roku z węgierską tłumaczką Mariką Kollar. Miał jednak słabość do płci pięknej i pozwalał sobie na liczne podboje miłosne. W gronie kobiet, które długo wielbił była Iwona Bielska. Choć mieszkali w różnych miastach, bo ona w Krakowie, gdzie studiowała, a on w Warszawie, często się widywali. W końcu zaczął stosować szantaże emocjonalne, bo nie chciała myśleć o przeprowadzce do stolicy. Trudny charakter Wilhelmiego przyczynił się ostatecznie do tego, że aktorka w końcu zakończyła ich romans. - To była trudna miłość. Wsiadałam do taksówki i jechałam. Naprawdę bałam się, że coś sobie zrobi. A on następnego dnia, jakby poprzedni nie istniał, był zachwycony, że jestem. Byłam za młoda, żeby wytrzymać taką huśtawkę emocjonalną. Rozstaliśmy się po dwóch czy trzech latach - zdradziła kiedyś Bielska.

Roman Wilhelmi w serialu 'Kariera Nikodema Dyzmy'.
Roman Wilhelmi w serialu 'Kariera Nikodema Dyzmy'. Fot. screen 'Kariera Nikodema Dyzmy' / TVP VOD
Więcej o: