Małgorzata Potocka czuje się na scenie jak ryba w wodzie. Tancerka od ponad 20 lat prowadzi kabaretowo-rewiowy Teatr Sabat. Nie tylko kariera gwiazdy wzbudza zainteresowanie opinii publicznej. Artystka od zawsze wiodła bujne życie uczuciowe. Na liście jej miłosnych podbojów znalazło się wielu sławnych mężczyzn. Co ciekawe, po rozstaniach Potocka nadal przyjaźniła się z byłymi partnerami.
Małgorzata Potocka aż czterokrotnie stawała na ślubnym kobiercu. O jej dwóch pierwszych małżeństwach niewiele jednak wiadomo. Pierwszym mężem artystki był gitarzysta Krzysztof Potocki, którego nazwisko nosi do dziś. Częste rozłąki nie sprzyjały jednak relacji i doszło do rozstania. - Zostawił mnie na dwa lata, więc nie miał już po co wracać - wyznała gwiazda na łamach "Vivy!". Jakiś czas później tancerka wyszła za Tadeusza Rossa. Potocka poznała satyryka, kiedy jeszcze była mężatką. Niestety, również to małżeństwo nie przetrwało próby czasu. W "Vivie!" artystka opowiedziała o powodach rozstania. - Pojechałam do Ameryki, bo dostałam tam stypendium, a Tadzio wrócił do Polski. Gdy i ja wróciłam, oboje czuliśmy, że ta rozłąka wywarła na nas piętno, i że nie łączą nas już tak bliskie więzi jak dawniej. Oddaliliśmy się od siebie. On wtedy nawiązał romans ze swoją koleżanką z Teatru Syrena, a we mnie zakochał się właściciel linii lotniczych. Jakoś więc to wszystko między nami się rozeszło. Ale przyjaźń nigdy się nie skończyła - wspominała. Były mąż okazał się ogromnym wsparciem, kiedy gwiazda tworzyła Teatr Sabat.
W latach 80. Małgorzata Potocka była w związku z Wojciechem Gąssowskim. Podczas trwania relacji para przeżyła mrożącą krew w żyłach sytuację. Podczas rejsu statkiem zakochani zostali porwani przez palestyńskich terrorystów. - Przez trzy dni byliśmy więzieni na pokładzie. Terroryści na moich oczach zastrzelili jedną osobę, a później zaczęli ustawiać nas w kolejce do zabijania. To było przerażające! Statek był zaminowany, a my leżeliśmy na podłodze i czasem dostawaliśmy tylko wodę do picia. Miałam przy sobie święty obrazek, modliłam się i błagałam Boga, żeby przeżyć. Zresztą, z tym obrazkiem nie rozstaję się do dziś - opowiadała tancerka w rozmowie z Plejadą. Chwile trwogi dały artystce impuls do zmian. - Strasznie drogo za to zapłaciłam. Po powrocie do kraju zmieniłam swoje życie. Rozstałam się z mężczyzną, którego bardzo kochałam - wyznała w programie "Uwaga! Kulisy sławy".
Trzecim mężem Małgorzaty potockiej był aktor Marek Prażanowski. Niestety i tym razem doszło do rozwodu. Para pozostała jednak w dobrych stosunkach, artystka zatrudniła go nawet w swoim teatrze. W 2009 roku gwiazda wyszła za mąż po raz czwarty. Tym razem jej wybrankiem był Jan Nowicki. Zakochani poznali się jeszcze w latach 80., jednak wówczas nie mogli być razem. Kiedy spotkali się ponownie, uczucie odżyło. - Nasz związek jest dojrzały i mądry. Znamy się dobrze, ale z każdym dniem coraz bardziej się poznajemy. Spotykamy się ze sobą niczym para narzeczonych, ponieważ ja cały czas jestem w Warszawie, a Jan podróżuje po Polsce. Każde z nas prowadzi swoje życie, więc nie widujemy się codziennie - mówiła artystka na łamach "Faktu". Niestety, małżeńska sielanka potrwała zaledwie sześć lat. W 2015 roku para była już po rozwodzie. Jakiś czas później u boku Małgorzaty Potockiej zaczął pojawiać się młodszy śpiewak operowy - Iwo Orłowski. Wówczas zaczęto spekulować, że to on był powodem rozstania z Nowickim. Tancerka postanowiła jednak, że nie będzie więcej komentować swojego życia prywatnego. - Jestem z mężczyzną, który mnie kocha, docenia i ma taką samą pasję jak ja. (...) Obiecałam sobie, że nie będę już opowiadała o swoich prywatnych sprawach. Media od lat rozpisują się o moich związkach, jakby to było najważniejsze. Zrobiono ze mnie femme fatale. Wypisywano na mój temat okropne bzdury. A dla mnie najbardziej liczy się teatr i to z nim chciałabym być głównie kojarzona - powiedziała w rozmowie z Plejadą.