Anna Jurksztowicz i Krzesimir Dębski latami uchodzili za udane i zgrane małżeństwo. Piosenkarka często wykonywała utwory skomponowane przez męża. Zdarzało się, że występowali razem na scenie. Ku zaskoczeniu wielu para postanowiła się rozstać. W 2021 roku do sądu wpłynęły papiery rozwodowe. Sprawa ciągnie się od niespełna dwóch lat. Artystka domaga się rozwodu z orzeczeniem o winie męża, zarzucając mu liczne zdrady. W rozmowie z magazynem "Na Żywo" przyjaciółka Anny Jurksztowicz wyjawiła, że ze względu na finanse sprawa rozwodowa może się szybko nie zakończyć. Z kolei sama wokalistka, choć prezentuje się dobrze, to w rzeczywistości jest już zmęczona psychicznie.
Anna Jurksztowicz nie kryje zmęczenia i frustracji ciągnącymi się formalnościami. "Mąż mnie zdradzał i przez tyle lat okłamywał" powiedziała w rozmowie z "Faktem". Kolejna rozprawa odbyła się 30 sierpnia bieżącego roku. Z ustaleń portalu Plejada wynika, że sprawa została odroczona, a sąd skierował małżonków na mediacje. "Na razie nie ma żadnej decyzji, ani nowego terminu. Jestem już tym wszystkim zmęczona, nie mam nawet siły rozmawiać" - wyznała Jurksztowicz w rozmowie z serwisem.
Przypominamy, że Anna Jurksztowicz i Krzesimir Dębski kryzys małżeński przechodzili już od dawna. Wówczas media rozpisywały się na temat romansu kompozytora z kontrabasistką. Według "Na Żywo" para miała doczekać się syna. Natomiast Anna Jurksztowicz, nie chcąc przekreślać wielu wspólnych lat, wybaczyła mężowi zdradę. Na tym jednak nie koniec. Magazyn twierdzi, że po zakończeniu tej relacji Dębski miał nawiązać kolejną. Tym razem wybranką jego serca była właścicielka agencji eventowej.