Na początku 2019 w mediach pojawiły się pierwsze informacje na temat rozwodu Agaty Kuleszy i Marcina Figurskiego. Przez kolejne miesiące trwała prawdziwa batalia sądowa, a na jaw wychodziły niepokojące informacje. Kulesza złożyła pozew o rozwód z orzeczeniem o winie Figurskiego. Operator filmowy twierdził z kolei, że to on jest "wieloletnią ofiarą molestowania moralnego", a według tygodnika "Na Żywo" rodzinie Kuleszy miała zostać założona Niebieska Karta. Aktorka nie komentowała sprawy. Zakończyła już ten trudny okres i teraz postanowiła po raz pierwszy otworzyć się w wywiadzie.
Aktorka udzieliła wywiadu "Twojemu Stylowi". Zdradziła, że bardzo dużą rolę w jej życiu odgrywają przyjaciele. To właśnie oni pomogli jej przetrwać najcięższe momenty.
Mieszkam sama, przeważnie mam pustą lodówkę. Przyjaciele czują się u mnie na tyle swobodnie, że albo sami coś sobie robią, albo jest szybka akcja: gotujemy czy zamawiamy? (…) Przyjaciele są ważni w moim życiu. Dzięki nim przetrwałam trudny czas rozwodu. Na pewno były momenty, gdy mieli mnie dość. Jechaliśmy razem na wakacje, ja wciąż przerabiałam sytuację - mówiąc, mówiąc, mówiąc. Założę się, że nieraz uciekali przede mną do lasu, żeby odpocząć.
Mimo że aktorka wiele przeszła, dowiedziała się o sobie nowych rzeczy.
Pracowałam nad sobą, wiele się o sobie dowiedziałam. Że jestem np. zaskakująco cierpliwa. I że potrafię odpuścić, słuchać siebie i iść za tym. Może dzięki temu udało mi się przejść przez ostatnie trudne doświadczenia z twarzą.
Kulesza nie zamyka się na miłość. Tym razem chce być pewna partnera.
Gdybym szukała drugiej osoby, chciałabym od niej czegoś innego niż wtedy, gdy byłam na etapie wicia gniazda. Swoje już zbudowałam, wypuściłam pisklaka, lata sam. Już śpię spokojnie, choć jeszcze mam w twarzy napięcie.
Obojgu życzymy szczęścia na dalszej drodze życia.