Weronika Książkiewicz bardzo chroni swoją prywatność. Choć plotki o związku aktorki w mediach pojawiały się już w ubiegłym roku, długo musieliśmy czekać, aż sama je potwierdziła. Teraz już wiemy, że Weronika spotyka się z Hezim, starszym od niej o 19 lat. Wyznała także, że przez obecną sytuację są rozdzieleni i choć wydawało się to trudne, wyszło im na dobre.
Aktorka, choć stroniła od mediów, postanowiła udzielić wywiadu dla programu "Kwarantanna Live". To właśnie tam odniosła się do sytuacji i swojej relacji.
Jeszcze parę miesięcy temu nie zdawaliśmy sobie sprawy, że może być sytuacja takiego rozdzielenia… - zaczęła aktorka.
Jednak na szczęście domowa izolacja ma swoje dobre strony.
Taki trudny czas może pociągnąć relację albo w jedną, albo w drugą. Ta sytuacja pociągnęła w jedyną i dobrą stronę. Ten dystans zbliżył i połączył. W tym trudnym czasie na pewno wskoczyliśmy na jeszcze wyższy poziom relacji - zapewniała w rozmowie z Plejadą.
Choć początki były dla niej bardzo trudne, udało jej się z tym pogodzić.
Od początku do końca nie było kolorowo. Pierwszy tydzień był ciężki, miałam bunt w sobie. Jak się z tym pogodziłam, to przeszłam przez ten okres gładko. To był cudowny czas spędzony z moim synkiem.
Aktorka odniosła się również do swojej nowej fryzury. Przypomnijmy, że Weronika na potrzeby filmu przeszła sporą metamorfozę - ścięła włosy i zmieniła ich kolor. Jak jej bliscy zareagowali na taką zmianę?
Babcia wie, że praca jest dla mnie bardzo ważna, więc powiedziała: "Weroniczko, odrosną!". Tata powiedział, że jest bardzo ładnie, natomiast największy problem miał z fryzurą mój synek. Nie mógł się przez długi czas przyzwyczaić do mamy w tak krótkim włosach. Już się przyzwyczaił, ale przez długi czas mówił mi, że nienawidzi Cypriana Olenckiego, że kazał mi to zrobić. A Hezi powiedział, że zakochał się w długowłosej blondynce, a potem po dwóch miesiącach dostał wyżyłowanego chłopca.
Premiera filmu "Furioza", w którym możecie zobaczyć Weronikę w nowej odsłonie, została zapowiedziana na koniec lipca.