Kilka tygodni temu świat obiegła smutna wiadomość o tragicznej śmierci Liama Payne'a. 20 listopada w jednym z hrabstw otaczających Londyn odbył się pogrzeb muzyka. Uroczysta ceremonia rozpoczęła się o godzinie 13:00 czasu lokalnego i uczestniczyła w niej zarówno rodzina, jak i bliskie osoby z otoczenia Liama Payne'a. Na ostatnim pożegnaniu muzyka nie zabrakło jego przyjaciół z zespołu One Direction. Zayn Malik odwołał dwa koncerty, aby pojawić się na ceremonii. Wśród żałobników obecni byli także Harry Styles, Niall Horan i Louis Tomlinson. W kościele widziano także partnerkę Payne'a, Kate Cassidy, która na uroczystość przybyła w towarzystwie syna Elizabeth Hurley, Damiana. Na pogrzebie zjawiła się także była partnerka muzyka, Cheryl Cole.
Cheryl Cole nie mogło zabraknąć na pogrzebie Liama Payne'a. Wokalistka zespołu Girls Aloud po wzruszającej ceremonii, w której uczestniczyła rodzina i przyjaciele muzyka, szła za jego trumną. Z pewnością był to dla niej bardzo trudny moment. Para w 2017 roku doczekała się syna, Beara, który niedawno skończył siedem lat. To jedyne dziecko Liama Payne'a. Cole i muzyk One Direction w latach 2016-2018 byli parą, ale ich relacja ostatecznie się rozpadła. Po zakończeniu związku dzielili się opieką nad synem.
Kiedy wokalistka dowiedziała się o śmierci byłego partnera, opublikowała w sieci zdjęcie z prywatnego archiwum, na którym widać Liama leżącego na łóżku obok syna, krótko po urodzeniu chłopca. "Próbuję poradzić sobie z tym wstrząsającym wydarzeniem i przepracować własny smutek w tym nieopisanie bolesnym czasie. Chciałbym uprzejmie przypomnieć wszystkim, że straciliśmy człowieka" - napisała po śmierci Payne'a Cheryl Cole, apelując, aby nie roztrząsać tego, co się wydarzyło. Dodała także kilka słów na temat swojego syna, który stracił ojca. "Musi stawić czoła rzeczywistości, w której nigdy więcej go nie zobaczy" - dodała.