• Link został skopiowany

Przetrwała bombardowanie szpitala w Mariupolu. Teraz wystąpiła w rosyjskich mediach. Twierdzi, że żadnego ataku nie było

Na początku marca wojska Władimira Putina zbombardowały szpital położniczy w Mariupolu. Świat obiegły wówczas zdjęcia, na których młoda Ukrainka, Marianna Wyszemirskaja, w piżamie ucieka z budynku. Teraz kobieta w wywiadzie dla rosyjskiego blogera zaprzecza, że atak w ogóle miał miejsce. Istnieją uzasadnione podejrzenia, że została porwana i zmuszona do powtarzania kłamstw.
Marianna Vishegirskaya
Mstyslav Chernov/AP / YouTube

Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń ze świata znajdziesz pod adresem Gazeta.pl.

Marianna Wyszemirskaja to jedna z kobiet ocalałych z ataku na szpital położniczy w Mariupolu. Chwilę po bombardowaniu fotoreporterzy uwiecznili na zdjęciach młodą kobietę w zaawansowanej ciąży, która w piżamie opuszcza budynek. Fotografie obiegły media na całym świecie, stając się symbolem zbrodni wojsk rosyjskich na ludność cywilną w Ukrainie.

Teraz Marianna udzieliła wywiadu rosyjskiemu blogerowi, w którym twierdzi, że do żadnego ataku nie doszło. Niewykluczone, że została wywieziona na terytorium Rosji i zmuszona do powtarzania propagandowych kłamstw.

Zobacz wideo Mariupol po miesiącu wojny

 Marianna Wyszemirskaja w rosyjskich mediach zaprzecza atakowi na szpital w Mariupolu

W środę 9 marca Rosjanie ostrzelali szpital położniczy i dziecięcy w Mariupolu, doprowadzając do całkowitego zniszczenia budynku. Wśród pacjentek, którym udało się uciec z placówki, była Marianna Wyszemirskaja. Zdjęcia młodej kobiety, która ranna i w zaawansowanej ciąży ucieka, uwiecznili obecni na miejscu fotoreporterzy. Błyskawicznie obiegły cały świat.

 

O Ukraince znów jest głośno w mediach za sprawą wywiadu dla rosyjskiego blogera, który znalazł się w sieci. Twierdzi w nim, że informacje o ataku są nieprawdziwe i zaprzecza bombardowaniu szpitala. Zapewnia, że ślady krwi na twarzy spowodowane zostały odłamkami szkła szyb wybitych w wyniku wybuchów opodal. Poinformowała także, że zdjęcia reporterów na miejscu zostały wykonane wbrew jej woli, czemu zaprzeczają dziennikarze obecni na miejscu. 

Zarówno eksperci, jak i obserwatorzy są zdania, że najprawdopodobniej kobieta jest przetrzymywana siłą na terenie Rosji i zmuszona do zaprzeczania faktom przed kamerą. W tym czasie w rosyjskich mediach szeroko upowszechniane jest nagranie, idealnie wpisujące się w zapewnienia Kremla, że wojska nie prowadzą działań wojennych wymierzonych w ukraińskich cywili.

Więcej o:

Komentarze (2)

Przetrwała bombardowanie szpitala w Mariupolu. Teraz wystąpiła w rosyjskich mediach. Twierdzi, że żadnego ataku nie było

wrobelek_elemel
3 lata temu
To proste. To sobowtórka.
wm1963
3 lata temu
SKIBA Ale ty jesteś beznadziejnie głupi
Zgłoś komentarz

Czy masz pewność, że ten post narusza regulamin?

Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę
Dziękujemy za zgłoszenie

Komentarz został zgłoszony do moderacji

Nadaj nick

Nazwa użytkownika (nick) jest wymagana do oceniania, komentowania oraz korzystania z forum.

Wpisz swój nick
Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę

Użyj od 3 do 30 znaków. Nie używaj polskich znaków, wielkich liter i spacji. Możesz użyć znaków - . _ (minus, kropka, podkreślenie).