W związku z pandemią koronawirusa szpitale w całym kraju wprowadziły reżim sanitarny i zawiesiły porody rodzinne. Jacek Kurski nie może liczyć na specjalne traktowanie i jak tysiące ojców oczekujących przyjścia na świat swoich dzieci, nie będzie mógł towarzyszyć żonie podczas porodu. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, Joanna Kurska w czwartek sama przywita córkę.
Jak się okazuje, Jacek Kurski pogodził się już z decyzją lekarzy i znalazł sposób, by mimo wszystko zobaczyć moment przyjścia na świat córki. Szef TVP chce obejrzeć streaming z porodu żony.
Podczas COVID w szpitalach modne stały się transmisje narodzin online i oni też chcą z tego skorzystać. Tata przywita małą Anię na ekranie komputera albo smartfona. Sprzęt jest już przygotowany i odpowiednio przetestowany - zdradziła Pomponikowi osoba blisko związana z rodziną Kurskich.
Przypomnijmy, że Joanna Kurska przebywa w szpitalu od 13 marca. Trafiła do niego po nagraniach wielkanocnego koncertu "Cud życia", które odbywały się w budynku Ufficio Primo w Warszawie. Ostatnie tygodnie mogły być dla 47-latki dość nerwowe. W trudniejszych chwilach Joanna Kurska może ponoć liczyć na wsparcie przyjaciół i męża.
Joanna i Jacek Kurscy wzięli ślub cywilny w 2018 roku, a następnie w lipcu 2020 roku powiedzieli sobie sakramentalne "tak" w Sanktuarium w Łagiewnikach. W ceremonii wzięli udział czołowi politycy Prawa i Sprawiedliwości, a wśród nich Jarosław Kaczyński.