• Link został skopiowany

Kasia Tusk bez makijażu. Jest zbliżenie na twarz. Tak naprawdę wygląda jej cera

Kasia Tusk pokazała się fanom bez grama makijażu. Na nagraniu, które wrzuciła na InstaStories, widać jej cerę w dużym zbliżeniu.
Kasia Tusk
KAPIT

Kasia Tusk rozpoczęła swoją karierę blogerki modowej w 2011 roku. Od tego czasu nieduży blog zamieniła w spore imperium - rozwinęła własną markę modową i wydała poradniki. Spełnia się też w roli influencerki na Instagamie, gdzie regularnie dzieli się poradami modowo-urodowymi. Córka premiera chętnie też wrzuca prywatne kadry, na których można zobaczyć członków jej rodziny. Tym razem postanowiła za to podzielić się z fanami nagraniem swojej pielęgnacji. Na krótkich InstaStories widać wyraźnie, że przed kamerą wystąpiła bez grama makijażu.

Zobacz wideo Donald Tusk po wyborach 2025 – przemówienie pełne emocji

Takie kadry to rzadkość! Kasia Tusk w naturalnym wydaniu

Kasia Tusk jest wierna swojemu wizerunkowi od lat, a fanki pokochały już jej image. Córka premiera nie eksperymentuje ani z fryzurami, ani z makijażem. Od kiedy prowadzi bloga, nosi cały czas taką samą fryzurę - ma średniej długości włosy, lekko rozjaśniane, z przedziałkiem na środku. Do tego zawsze stawia na naturalnie wyglądający makijaż. Nie ma mowy o mocnych odcieniach szminek, wachlarzach sztucznych rzęs czy cieniach na powiekach. Zwykle cały jej make-up utrzymany jest w neutralnych, beżowych odcieniach.

Gdy więc w czwartek 12 czerwca Kasia Tusk zdecydowała się pokazać światu bez grama makijażu, to początkowo można było nawet tego nie zauważyć. Cera Kasi Tusk jest bowiem niemal nieskazitelna i trudno dopatrzyć się na niej jakichkolwiek niedoskonałości. Influencerka może się też pochwalić ciemną oprawą oczu, która sprawia, że nawet bez mascary jej spojrzenie jest wyraziste. Na zbliżeniach na twarz, które wrzuciła Kasia Tusk, widać jednak wyraźnie, że tym razem nie ma ani grama kolorowych kosmetyków na twarzy.

Kasia Tusk narzekała na fryzurę. I nie tylko!

Mimo że Kasia Tusk zwykle pokazuje się na Instagramie w nienagannym wydaniu, to jednak i jej czasem zdarza się narzekać na fryzurę i nie tylko. Tak było 6 czerwca, gdy dodała na InstaStories krótkie nagranie. "Jeden z kilku 'bad hair/mood/outfit day' (z ang. zły dzień włosów/nastroju/stylizacji - przyp. red.) w tym tygodniu" - napisała wtedy. Wygląda na to, że nie miała najlepszego nastroju nie tylko z powodu włosów czy stylizacji, co można było wyczytać na jej blogu. "Dzień dobry piątku. Czy będziesz dla mnie lepszy niż poniedziałek, wtorek, środa i czwartek? Nie? To ja też nie planuję witać się z tobą w elegancki sposób! Przegrane wybory, Iga Świątek odpadła z turnieju, a pogoda w Sopocie przypomina raczej monsuny w Indiach niż wakacje w kurorcie. Jeśli którejś z Was w tym tygodniu też coś nie wyszło, to witajcie w klubie!" - narzekała.

Więcej o: