Jakub Tolak i Zofia Samsel uwielbiają życie w podróży. Tym razem zabrali córkę Tosię na Wyspy Kanaryjskie, skąd połączyli się z ekipą "Dzień dobry TVN" 23 marca. Przemieszczają się po Hiszpanii kamperem, gdzie śpią i trzymają najpotrzebniejsze rzeczy. Tolak opowiedział na antenie o najnowszych spostrzeżeniach oraz wspomniał, na czym oszczędza w podróży.
Celem rodziny było dotarcie na Lanzarote. - Dotarliśmy tutaj po dość długiej drodze, bo jechaliśmy najpierw do Hiszpanii. Później trzy i pół tysiąca kilometrów do Kadyksu i stamtąd promem. 27 godzin i dopłynęliśmy na Lanzarote. Musieliśmy nie dość, że zabrać ze sobą dziecko, to jeszcze psa, a to powoduje, że trzeba wziąć kajutę. Wtedy koszt [płynięcia promem - przyp. red.] wzrasta dwukrotnie niestety - relacjonował Tolak. Obecnie przemieszczają się kamperem i zatrzymują się, aby podziwiać nieziemski krajobraz. - Jeszcze tak dużo nie widzieliśmy na wyspie, a na razie zachwycamy się tą przestrzenią wulkaniczną. [...] To jest taki bardzo surowy klimat. Ja się zakochałam od razu - zachwycała się Zofia Samsel. Wtem Tolak nawiązał do kwestii pieniędzy. Okazuje się, że na Wyspach Kanaryjskich płaci mniej za paliwo do kampera. - Jeśli chodzi o finansowe rzeczy, to paliwo na wyspach jest o wiele tańsze niż na lądzie, bo tu są inne akcyzy. Kosztuje euro dziesięć lub euro 20 - poinformował Tolak. - To jest bardzo duży plus, można ściąć te koszty - uzupełnił.
Nie da się ukryć, że Instagram małżonków jest przepełniony kadrami z podróży. Co ciekawe, ich córka już mając dziesięć tygodni, odbyła z rodzicami pierwsze podróże. Małżonkowie chcieli pokazać Tosi świat jak najszybciej. Ich kamper jest dobrze wyposażony, o czym Tolak opowiadał dawniej w TVN. - Mamy tutaj toaletę z prysznicem, kuchenkę gazową, zlew, lodówkę - przekazał. Wyznał, z jakiego powodu postawił na taki tryb podróżowania. - Mamy komfort czasowy i bardzo to cenimy. Zmieniliśmy swoje życie, żeby było trochę bardziej "slow" - wyjawił.