21 czerwca - ta data przejdzie do historii. Polacy rozgrywają trudny mecz z Austrią, którego wynik przesądzi o awansie naszej drużyny w Euro 2024. Podczas pierwszego meczu, oprócz rzecz jasna gry, sensację wzbudził selekcjoner polskiej drużyny - Michał Probierz. Zrobił to za sprawą stylizacji.
Michał Probierz podczas przegranego przez nas 1:2 meczu z Holandią zaprezentował się w wyjątkowym, beżowym garniturze, który leżał idealnie. Całość uzupełnił beżową kamizelką w niebieską kratkę i granatowym krawatem. Wystająca spod kamizelki i marynarki śnieżnobiała koszula podkreślała śniadą karnację trenera Polaków. Nad tym outfitem rozpływali się nie tylko internauci, ale również styliści z całego świata.
W meczu z Austrią zaś Michał Probierz postawił na granatowy garnitur. Gdy tylko kamery pokazały go na boisku, media społecznościowe od razu zalały się od ocen. "Selekcjoner Michał Probierz to po prostu klasa" - pisali. Co na to stylistka?
Było bardziej anglosasko, a teraz bardziej włosko. To dobry kierunek, pora dnia też późniejsza i kolory bardziej odpowiednie. Również poprawiła się długość rękawów od marynarki, czekamy zatem też na poprawę wyników. Pasują mu taliowane fasony. Dobrze dopasowany garnitur to jak gorset u kobiety - potrafi zdziałać cuda z figurą. Ten granatowy garnitur i dopasowany fason bardzo dobrze się ogląda. Natomiast ta jaśniejsza, szara kamizelka - jak [Michał Probierz - red.] stoi, wygląda dobrze, ale jak siedzi, ona się bardzo źle układa. Nie wiem, czym to jest spowodowane, być może jest za długa. Trzeba na to zwracać uwagę. Ta kamizelka, jak on siedzi robi mu trochę taki "brzuszek", którego zapewne nie ma taki wysportowany człowiek. To jak leży garnitur ocenia się nie przez to jak człowiek w nim stoi, ale właśnie jak siedzi
- powiedziała naszej reporterce stylistka Ewa Rubasińska-Janiro.
Inna stylistka, Róża Augustyniak również przyznaje, że granatowy garnitur był strzałem w dziesiątkę. Tym razem trener postawił na najbardziej formalny kolor męskiego garnituru. Granat kobietom dodaje urody, mężczyznom zaś charyzmy i powagi. Podobają mi się do niego brązowe dodatki i wykorzystanie kamizelki. Miło widzieć taki styl w polskiej przestrzeni publicznej - powiedziała w rozmowie z reporterką Plotka Karoliną Sobocińską.
Sporo mówiło się o pensji poprzedniego selekcjonera reprezentacji Polski, Fernando Santosa. Mimo przegranych meczów mógł liczyć na zarobki rzędu 700 tys. zł miesięcznie, czyli 8,4 mln zł rocznie. Dla porównania Paulo Sousa dostawał 315 tys. zł miesięcznie. A ile inkasuje Michał Probierz?Okazuje się, że wbrew pozorom wcale nie zarabia on więcej od swojego poprzednika. "Zarobki Santosa na pewno będą nieosiągalne dla jakiegokolwiek polskiego trenera" - powiedział jeden z dziennikarzy sportowych w rozmowie z portalem businessinsider.com.pl. Według nieoficjalnych informacji trener zarabia ok. 200 tys. zł miesięcznie, czyli 2,4 mln zł rocznie.