Iga Świątek to utalentowana tenisistka, która pomimo młodego wieku ma na swoim koncie wiele prestiżowych nagród. Polacy pokochali ją, kiedy w 2020 roku wygrała turniej im. Rolanda Garrosa. W kolejnych latach jeszcze dwa razy zdobyła prestiżową nagrodę tego turnieju. Niedawno też odniosła kolejny spektakularny sukces - wygrała WTA Finals i w wielkim stylu wróciła na pierwsze miejsce światowego rankingu. 22-latka jest niezwykle zapracowana, ale jakiś czas temu znalazła czas na wakacyjny wyjazd. Teraz zdecydowała się też na wywiad dla "Dzień dobry TVN".
9 grudnia na antenie "Dzień Dobry TVN" wyemitowano wywiad Damiana Michałowskiego z Igą Świątek. 22-latka odpowiedziała o swoich niedawnych sukcesach i zdradziła, jak spędza czas wolny. Okazuje się, że kocha dobrą literaturę i to właśnie podczas kolejnych lektur najbardziej się relaksuje. Dodała też, że w przyszłości chciałaby skupić się na sportach wodnych i nauczyć się windsurfingu. Wywiad był stonowany, a 22-latka starała się odpowiadać na pytania bardzo rzeczowo. Na koniec została zapytana o, wydawałoby się humorystyczny temat, mianowicie o memy, których jest bohaterką, a w których nazywana jest "gówniarą z paletką" czy "babingtoniarą". Te od dawna regularnie pojawiają się w sieci m.in. na instagramowych profilach Make Life Harder czy Tygodnika Nie. Świątek jest w nich często zestawiana z Robertem Lewandowskim, który ukazywany jest w nieco prześmiewczy sposób. Okazuje się, że ten z pozoru żartobliwy temat stał się dla Świątek inicjacją do poważniejszych przemyśleń. Zapytana o to, czy lubi oglądać memy, w których gra główną rolę, uśmiechnęła się, ale uśmiech szybko znikł z jej twarzy.
Z jednej strony faktycznie niektóre są zabawne, ale z drugiej strony dużo jest takich memów, które mnie chwalą, a Roberta [Lewandowskiego - red.]... - zaczęła, a później dokończyła - Jest [w nich - red.] jakiś negatywny wydźwięk w jego stronę. To mi się nie podoba, bo Robert zrobił tak dużo dla nas sportowców i w ogóle dla całego kraju. Nadal jak jeżdżę po różnych krajach, ludzie mnie nie poznają, ale jak mówię, że jestem z Polski, to słyszę "Lewandowski, Lewandowski". On przez te memy ze mną dostaje trochę hejtu. Wiem, że to jest rozrywka dla kibiców, ale sama myślę, że mogłabym być w takiej samej sytuacji jak on. Niczym sobie nie zasłużył, żeby być w takich memach - wyznała.
Co ciekawe Robert Lewandowski również jakiś czas temu został zapytany o memy, w których występuje z Igą Świątek. Przyznał, że ma do nich sporo dystansu i kibicuje młodej tenisistce. - Oczywiście mam do tego dystans. Znam Igę i kibicuję jej bardzo mocno. Cieszę się, że osiąga sukcesy. Bardzo wierzę, że dalej i jak najdłużej będzie na jak najwyższym poziomie. Myślę, że Iga, wiadomo, zaczyna dopiero swoją karierę. Oby ona trwała jak najdłużej i oby miała jak najwięcej osiągnięć, bo to wielka duma mieć wielu sportowców na różnych płaszczyznach, grających na najwyższym poziomie - powiedział w rozmowie ze Światem Gwiazd. Przypomnijmy, że Lewandowski okazał swoją sympatię Świątek już jakiś czas temu, kiedy w 2022 kibicował jej podczas turnieju Rolanda Garrosa. Wówczas tenisistka poszła na trybuny, gdzie dostrzegła, że bił jej brawo. Jej mina była bezcenna. Jakiś czas temu spekulowano z kolei, że 22-latka odebrała piłkarzowi jednego ze sponsorów. Te plotki szybko jednak zostały ucięte.