Iga Świątek awansowała do finału turnieju WTA w Dubaju. Tym razem w pięknym stylu pokonała Amerykankę Coco Gauff. Tuż po rozegranym spotkaniu Polka chciała przekazać wiadomość swojemu ojcu, Tomaszowi Świątkowi. W tym celu chwyciła za flamaster i zaczęła pisać na ekranie kamery. Niestety, nie obyło się bez drobnej wpadki. Marker okazał się permanentny i tego nie dało się już zmazać.
Iga Świątek dość długo zastanawiała się, zanim chwyciła za flamaster i zaczęła pisać. Po chwili przerwała i zasygnalizowała, że się pomyliła. Były nawet próby, żeby zetrzeć napis ścierką, ale to nic nie dało. Ostatecznie tenisistka zamazała niefortunny napis i zaczęła od nowa. Idze udało się przekazać ojcu wiadomość.
Tato, przyjeżdżasz na finał? - napisała na obiektywie kamery.
Wideo z zapisem całej sytuacji znalazło się także na oficjalnym koncie WTA na Twitterze. Tenisistka rozśmieszyła tą wpadką dziennikarzy komentujących spotkanie.
Okazuje się, że Iga Świątek miała wątpliwości czy wiadomość napisać po polsku, czy po angielsku. Stwierdziła po wszystkim też, że ta sytuacja była dla niej niezręczna.
Nie wiedziałam, czy napisać po polsku, czy po angielsku. Trudno jest się zdecydować, gdy mówi się w dwóch językach. A wiadomość skierowałam do taty, bo ma przylecieć na finał, a to nie zdarza się często, więc chciałam wywrzeć na nim trochę presję - tłumaczyła później Iga Świątek.
Więcej zdjęć znajdziesz w galerii na górze strony.
W Dubaju polska tenisistka walczy o 13. tytuł WTA w karierze.