Robert Lewandowski po niezbyt udanych meczach w roli kapitana reprezentacji Polski wyjechał na rodzinne wakacje. Na Instagramie Anny Lewandowskiej nie brakuje uroczych kadrów z córkami. Jednak małżonkowie nie tylko leniuchują, ale i pracują nad nienaganną formą. Piłkarz opublikował na Instagramie zdjęcie z siłowni i razem z żoną zaprezentowali wyćwiczone brzuchy. Niedawno okazało się również, że Lewy po kilku latach przestał być ambasadorem marki Oshee, a zastąpiła go pierwsza rakieta świata, Iga Świątek. - Jest absolutnie numerem jeden na świecie, jeśli chodzi o polskich sportowców - mówił szef marketingu Tadeusz Czarniecki w rozmowie z serwisem Wirtualne Media.
Specjalnie dla portalu Plotek głos w sprawie przetasowań w roli ambasadorka popularnej marki z izotonikami zabrała Marta Rodzik, specjalistka PR.
Robert Lewandowski jest jednym z najpopularniejszych sportowców nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Podobnie jest w przypadku Igi Świątek, która dała się poznać jako niezaprzeczalna mistrzyni w tenisie. Kapitan polskiej reprezentacji prowadzi kilka biznesów i ma liczne współprace reklamowe. Ta z marką napojów izotonicznych wygasła, ale nie została przedłużona. Ekspertka do spraw PR uważa, że marka podjęła dobrą decyzję, zmieniając ambasadora.
Robert Lewandowski był już w wielu reklamach m.in. marek kosmetycznych, technologicznych czy też napoi. PR- owo odnosząc się do wypowiedzi pana Tadeusza Czarneckiego z działu marketingu, uważam, że to dobry wybór, że zdecydował się na Igę Świątek. Przyszedł czas też na innych sportowców - jest to bardzo dobry ruch w wykonaniu działu marketingu - zaczęła ekspertka.
Więcej zdjęć znajdziecie w naszej galerii na górze strony.
Zakończenie jednej współpracy w żadnym stopniu nie wpływa na popularność piłkarza. - Wartość rynkowa Lewandowskiego nie spadła, bo jego wartość z roku na rok rośnie. Tak samo jest w przypadku Igi Świątek. Wizerunkowo zarówno Robert, jak i Iga cieszą się bardzo dobrą opinią. Każdy znany sportowiec jest na fali po swoich wielkich sukcesach, a działy marketingowe i PR-owe bacznie obserwują ich działania - podkreśliła Marta Rodzik.