Skandaliczna wpadka komentatorów podczas meczu Świątek. Myśleli, że mikrofony są wyłączone. "Różowe landryny"

Komentatorzy meczu Igi Świątek i Donny Vekić zaliczyli wpadkę na żywo. Bartosz Ignacik oraz Dawid Celt nie wiedzieli, że ich mikrofony wciąż były włączone...

Telewizyjne programy emitowane na żywo rządzą się swoimi prawami. Nie brakuje w nich również wpadek, o czym przekonali się komentatorzy meczu z udziałem Igi Świątek. Bartosz Ignacik oraz Dawid Celt byli przekonani, że podczas przerwy w spotkaniu ich mikrofony były wyłączone. Nie były. Na antenie padły wulgarne słowa, które momentami wyłapali widzowie, publikując nagranie w sieci.

Zobacz wideo Maciek Rock opowiedział o zabawnych wpadkach w telewizji na żywo. "Ktoś obok schrzanił!"

Wpadka komentatorów podczas meczu Igi Świątek

Iga Świątek jest obecnie w szczycie swojej formy i odnosi kolejne sukcesy. Choć jej pojedynek z Donną Vekić był bardzo emocjonujący, to jeszcze większe emocje u widzów wywołali sami komentatorzy. Ignacik i Celt, myśląc, że są poza anteną, wymienili między sobą kilka luźnych uwag. Widzowie dzięki temu mogli usłyszeć z ich ust niecenzuralne słowa. "Co ty mi pier****isz, że ja, k***a, te forhendy źle gram. J*b, j*b, j*b, j*b. Tak, dobrze? Podoba ci się?" - pytał kolegę Ignacik. Na tym się jednak nie skończyło. Dawid Celt zdecydował się nawet na komentarz kibicek siedzących na trybunach. "Różowe landryny" - podsumował Celt, widząc ich ubrania. W komentarzach czytamy opinie zniesmaczonych widzów. "Nie mój świat, nie moja bajka ten pan Bartek. Nie myliłem się", "Nigdy go nie lubiłem", "Swój chłop!" - twierdzą internauci.

Bartosz Ignacik w ogniu krytyki nie tylko internautów

Bartosz Ignacik nie ma ostatnio lekko w mediach. Ostatnio do jego słów odniosła się Aleksandra Kwaśniewska. Sytuacja dotyczyła rumuńskiej tenisistki, która oskarżyła organizatorów turnieju w Madrycie o seksizm. Przyznała, że skąpy ubiór dziewcząt do podawania piłek - tzw. ball girls - wprowadził ją w dyskomfort. W mediach rozpętała się dyskusja na temat seksizmu, a organizatorzy zetknęli się z falą sprzeciwu. Do sytuacji odniósł się Ignacik. Dziennikarz twierdził, że seksizmu na korcie nie widzi, a sprawę ocenił jako rozdmuchaną. "Strasznie, ale to strasznie lubię, jak mężczyźni tłumaczą nam, że coś nie jest seksistowskie i z jakiegoś powodu świetni są w tym komentatorzy sportowi" - zaczęła swój wpis Kwaśniewska.

Więcej o: