Pseudokibice grożą Kamilowi Glikowi i teraz jego żonie. Marta Glik pokazała szokujące wiadomości od sfrustrowanych internautów

Kamil Glik mierzy się z falą hejtu, jaka dotknęła nie tylko jego, ale również i jego rodzinę. Tym razem to żona piłkarza upubliczniła jadowite wiadomości od sfrustrowanych internautów. Trzeba przyznać, ze ich treść jest naprawdę szokująca.

Kamil Glik padł ofiarą hejterów, którzy grożą mu w mediach społecznościowych. Piłkarz szybko wezwał do działania Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, jednak po meczu Polska-Anglia pseudokibice zaczęli prześladować również jego żonę. Na InstaStory Marty Glik pojawiły się screeny wiadomości od internautów, które ociekają jadem. Żona obrońcy polskiej reprezentacji upubliczniła ich wizerunek i przypomniała, że w sieci nikt nie jest anonimowy. 

Zobacz: Euro 2020. Kamil Glik dostaje pogróżki. Ujawnił treść obrzydliwej wiadomości od obserwatora

Zobacz wideo Marta Glik pojechała do Rosji na mecz Polska - Słowacja

Marta Glik otrzymuje od internautów pełne nienawiści wiadomości 

Mecz Polska-Anglia zapewnił fanom piłki nożnej sporą dawkę emocji. Na murawie doszło do ostrej przepychanki pomiędzy Kamilem Glikiem a Kyle'em Walkerem. Polski piłkarz złapał rywala za brodę i zaczęła się przepychanka. Sędzia szybko zainterweniował i rozdzielił sportowców. Ta scena rozjuszyła angielskich pseudokibiców, którzy udali się na Instagram żony piłkarza i ją zaatakowali. 

Marta Glik pokazała, jakie wiadomości są wysyłane na jej skrzynkę na Instagramie. By walczyć z przemocą słowną, zdecydowała się na odważny krok i przy każdej z nich oznaczyła twórcę przesłanego do niej tekstu. Pseudokibice życzą żonie piłkarza śmierci czy tragedii w rodzinie. 

Ty śmierdząca ku**o, mam nadzieję, że twoja rodzina cierpi.
Mam nadzieję, że skoczysz ze spadochronem, który się nie otworzy.
Ty piep**na, świnio mam nadzieję, że z twoim chłopakiem stanie się coś złego. Chcę zobaczyć, jak twoja rodzina umiera - czytamy w udostępnionych wiadomościach.

Fala hejtu dotknęła nie tylko Kamila Glika i jego rodzinę. Wojciech Szczęsny również musiał poradzić sobie z negatywnymi komentarzami pod swoim adresem, gdy popełnił fatalny błąd podczas Euro 2020, rozwiewając nadzieje kibiców na zwycięstwo. Wówczas Marina Łuczenko-Szczęsna wydała oświadczenie i upubliczniła treść znieważających wiadomości. 

Wysyłanie nienawistnych komentarzy nie jest wolnością słowa, a w internecie nic nie ginie. Mamy nadzieję, że rodzina Kamila Glika pociągnie do odpowiedzialności osoby, które ich prześladują i wysyłają wiadomości z pogróżkami.  

Więcej o: