Bądź na bieżąco. Więcej o życiu gwiazd przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Stanisław Marusarz to wybitny polski skoczek narciarski. Czterokrotny olimpijczyk, siedmiokrotny uczestnik narciarskich mistrzostw świata, a także podporucznik Armii Krajowej. Telewizja Polska postanowiła stworzyć film fabularny o życiu wybitnego Polaka. Produkcja "Marusarz — Tatrzański Orzeł" została wyreżyserowana przez Marka Bukowskiego.
Na początku stycznia TVP wyemitowało po raz pierwszy film o sportowcu. Premiera przyciągnęła według danych 3,2 miliona ludzi. Jacek Kurski zapowiedział, że na pewno film pojawi się jeszcze w ramówce stacji. Pomysł ten nie za bardzo spodobał się synowi sportowca, któremu film w ogóle nie przypadł do gustu. W rozmowie z "Rzeczpospolitą" powiedział, że naliczył ponad 20 nieścisłości, a nikt z produkcji nie skontaktował się z nim przy tworzeniu scenariusza.
O realizacji filmu na temat mojego ojca dowiedziałem się przypadkowo z prasy, zadzwoniłem do autorki publikacji i usłyszałem, że zdjęcia o jego ucieczce z Montelupich są kręcone gdzieś pod Łodzią. Nikt, nigdy, nic z nami nie konsultował, a szkoda, bo można byłoby uniknąć wielu błędów - mówi Mariusz Piotr Marusarz.
Jednym z rażących błędów, którego dopatrzył się Marusarz, była nieścisłość, co do rodzeństwa jego matki.
Dla mnie szokujące jest i to, że w filmie moja filmowa matka mówi, że jej dwaj bracia poszli do Legionów i z nich nie wrócili – tymczasem ona była jedynaczką.
Kolejną rzeczą, na którą zwrócił uwagę była postać jego babci i to, jak została przedstawiona. W filmie jest "starą, grubą, mieszkającą w brudnej chacie" kobietą. W rzeczywistości było zupełnie inaczej.
Dla mnie to jest ważne, bowiem babcia była piękną, smukłą kobietą, którą malował i rysował Józef Mehoffer, gdy przyjeżdżał na wakacje do Zakopanego, do moich dziadków i pradziadków.
Oberwało się także prezesowi TVP. Stanisław Piotr Marusarz nie pozostawił na Jacku Kurskim suchej nitki. Wytknął mu, że spóźnił się na premierę, bo był na różańcu, a także że promuje się ich nazwiskiem.
Uważam za szokujące i wręcz skandaliczne promowanie się pana Kurskiego naszym nazwiskiem! - zakończył Marusarz.
Widzieliście film "Marusarz — Tatrzański Orzeł"?