Więcej na temat brytyjskiej rodziny królewskiej przeczytacie na stronie głównej Gazeta.pl
Księżna Kate słynie z dobrego stylu i gdziekolwiek się pojawi, media natychmiast komentują jej strój. Najczęściej udaje jej się tak dobierać stylizacje, by były zarówno klasyczne i nienachalnie eleganckie. Jej suknie na wielkich galach olśniewają, ale żonie księcia Williama zdarzają się także modowe wpadki. Ostatnia wizyta w muzeum także przykuła uwagę mediów, choć na tę okazję księżna wybrała dosyć zwyczajną stylizację.
Księżna Kate wybrała się z wizytą do Muzeum Wiktorii i Alberta w Londynie, gdzie odbyła się wystawa kolekcji unikalnych cesarskich jajek Fabergé. Niektóre z nich podarowała sama królowa, stąd nie dziwi obecność przedstawicielki rodziny królewskiej. Jednak to nie jedyny powód. Księżna Cambridge jest oficjalnym patronem muzeum od 2018 roku. Ukończyła studia na kierunku historii sztuki, dlatego podobne wystawy są bliskie jej sercu.
Najdroższe jajka świata wysadzane szlachetnymi kamieniami przyćmiły nieco skromną tego dnia księżną. Na wyjście wybrała strój w stylu casualowym, który nie należał do przesadnie eleganckich. Kate oglądała kolekcję w bluzce w kolorowy wzór typu paisley, z wiązaniem przy szyi. Do tego założyła czarne spodnie ze skórzanym paskiem. Włosy związała w kucyk, a subtelnym dodatkiem były złote okrągłe kolczyki. Wzorzysta góra stroju nie wypadła na korzyść - kolorystyka nie współgrała z urodą żony księcia Williama, raczej ją przyćmiewając, niż dodając blasku.