Więcej informacji na temat rodziny królewskiej znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Księżna Kate, zanim poślubiła księcia Williama, a jej życie znalazło się na świeczniku, na własnej skórze przekonała się, co to znaczy wykluczenie i gnębienie ze strony rówieśników. Nie wspomina dobrze czasów liceum, które odcisnęły na niej piętno. Przyjaciółka księżnej zdradziła, co ją spotkało.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Najdroższe suknie ślubne gwiazd, które przeszły do historii. One nie oszczędzały na kreacjach do ołtarza
Księżna Kate wywodzi się z dobrego domu. Rodzice zadbali o jej przyszłość i posyłali ją do najlepszych szkół. W 1997 roku zapisali Kate do elitarnego liceum Downe House, które znajdowało się bardzo blisko ich posiadłości w wiosce Cold Ash, niedaleko Newbury w Berkshire. Przy szkole znajdował się internat, jednak przyszła księżna nie musiała w nim mieszkać, w przeciwieństwie do jej koleżanek. Żona Williama nie mogła się z nimi integrować, a dziewczyny wkrótce zaczęły jej dokuczać. W młodości Kate Middleton miała wizerunek chłopczycy. Szkolne znajome wyśmiewały jej wadę wzroku, popychały i wytykały palcami. Te informacje potwierdziła Jessica Hay, która poznała Kate, gdy ta zmieniła szkołę.
Rozrzucały jej książki, wypychały na koniec kolejki w stołówce i żadna nie chciała z nią jeść przy jednym stole - wyjawiła po latach przyjaciółka księżnej w rozmowie z Daily Mail.
Rodzice Kate, gdy dowiedzieli się o gnębieniu, natychmiast zareagowali. Przenieśli córkę do koedukacyjnej szkoły Marlborough College, gdzie bez problemu się odnalazła. Gdy została żoną księcia Williama, zaczęła wspierać stowarzyszenia, przeciwdziałające przemocy w sieci, która dotyka wiele młodych osób.
Zobacz: Księżna Kate zbierała cukierki na Halloween w odważnej świecącej mini. Dziś by się tak nie pokazała