Więcej na temat aktorów i ich serialowych kreacji znajdziecie na stronie głównej Gazeta.pl
Joanna Koroniewska była związana z "M jak miłość" od premierowego odcinka serialu. Wcielała się w najmłodszą córkę Barbary i Lucjana Mostowiaków - Małgosię, pieszczotliwie nazywana przez ojca "Myszką". Aktorka grała w produkcji TVP do 2013 roku. Jej bohaterka wyjechała do USA, gdzie trafiła do sekty i słuch po niej zaginął. Koroniewska wielokrotnie była pytana o to, czy wróci do produkcji. Teraz opublikowała na Instagramie nagranie, które jednoznacznie pokazuje, że nie ma takiego zamiaru.
Joanna Koroniewska po latach przyznała, że nie lubiła wcielać się w postać Małgosi. Przez "M jak miłość" była nie tylko szufladkowana jako aktorka jednej roli, ale również spotykała się z hejtem.
Byłam wyzywana np. na przystankach autobusowych przez starsze panie, którym myliła się rzeczywistość serialowa z tą prawdziwą. Najwięcej hejtu pojawiło się, gdy moja bohaterka była związana z postacią graną przez Steffena Möllera - wyznała w rozmowie z WP Gwiazdy.
Teraz Koroniewska często śmieje się ze swojej roli w produkcji TVP. Tak było też i tym razem. Aktorka zdradziła, że chciała zakończyć rolę z przytupem i nagrała moment śmierci najmłodszej pociechy Lucjana i Barbary. Przy okazji zakpiła z dramatycznej sceny innej bohaterki "M jak miłość" - Hanki, która zginęła w kartonach (notabene niedawno miała miejsce 10. rocznica tej absurdalnej sceny). Nagranie śmierci Małgosi zamieściła na Instagramie. Tę "tragiczną" scenę nagrała na podjeździe przed domem, wykorzystując stos paczek, które zamówiła. Rolę lektora przejął jej mąż, Maciej Dowbor, który zapowiada:
Joanna Koroniewska zawsze marzyła o tym, by spektakularnie odejść z serialu. Nie udało jej się, bo Gosia Kożuchowska ją wyprzedziła. Dlatego teraz specjalna okazja. Szanowni państwo, oto śmierć Małgosi Mostowiak.
Sama Koroniewska opatrzyła nagranie humorystycznym komentarzem.
No to jak?! Wracać jednak do tego "M jak miłość" czy nie?! Bo mam tam pewne niedokończone sprawy. Wypadałoby może jakoś z przytupem zakończyć swój wątek. Oto moja propozycja jak powinna się zakończyć historia Małgosi z "M jak miłość". Pozdrowienia dla @malgorzatakozuchowska_ - mam nadzieję, że mi wybaczysz taki mały sobotni żarcik - śmiała się.
Małgorzata Kożuchowska dotąd nie skomentowała zabawnego nagrania. Internauci za to pękali ze śmiechu.
Śmierć dramatyczna jak ta Hanki.
Jakby dodać do tego jeszcze hulajnogę, to byłaby większa dramaturgia.
Takie ryzyko! Trzeba było kaskaderkę wziąć.
Zabiły ją kartony po Black Friday - śmiali się.
Myślicie, że scenarzyści "M jak miłość" zainspirują się pomysłem?