Anna Kalczyńska nie należy do grona gwiazd, które przesadnie chwalą się życiem prywatnym. Chroni bliskich, ale nie ukrywa ich wizerunków. W mediach społecznościowych znajdziemy więc zdjęcia, na których widać twarze jej dzieci - Hanny, Krystyny i Jana. Dziennikarka zdecydowała się zresztą na sesję zdjęciową z pociechami, której efektem była okładka "Vivy!". Teraz jednak Kalczyńska poszła o krok dalej i na antenie "Dzień dobry TVN" zwróciła się do syna.
W środowym wydaniu "Dzień Dobry TVN" prowadzącymi byli Anna Kalczyńska i Andrzej Sołtyski. Gościnią dziennikarzy była ekspertka od operacji bariatrycznej, która pomaga w walce z otyłością. Tematem rozmowy był problem nadwagi u dzieci, który nasilił się zwłaszcza podczas izolacji spowodowanej epidemią COVID-19. W pewnym momencie rozmowy Kalczyńska przyznała, że jej syn właśnie został skierowany na domową izolację. Skorzystała więc z okazji i zwróciła się do niego. Nawiązała przy tym do tematu niezdrowej żywności.
Mało kto pamięta, że dokładnie 17 listopada wybuchła pierwsza pandemia. (...) Drodzy państwo, z tego miejsca chcę gorąco pozdrowić synka, który - jak się dowiaduję - właśnie trafił na kwarantannę. Synu, czas na domowe obiady, koniec z kupowaniem chipsów w drodze do domu - powiedziała.
Dziennikarka miała nadzieją, że syn ją ogląda i bacznie słucha. Myślicie, że ucieszył się z takiego pozdrowienia i apelu mamy?