Co stanie się z afgańskimi kobietami? Lewandowska, Rusin, Staśko nie wierzą w to, co się dzieje. "Zmuszanie do ślubu to niewolnictwo"

Wkroczenie talibów do Kabulu i przejęcie kontroli nad państwem jest wyrokiem dla wszystkich Afganek. Bojownicy wyznają niewolniczą zasadę - kobieta nie ma prawa równać się pozycji mężczyzny.

Cały świat z niedowierzaniem śledzi kolejne dramatyczne doniesienia z Afganistanu. Fotografia, na której 640 Afgańczyków uciekało z kraju na pokładzie samolotu C-17, mrozi krew w żyłach. A co z tymi, którzy zostali? To w końcu kobiety i dzieci są najbardziej zagrożoną grupą. Pisząc wprost - czeka je zamknięcie w domach, brak praw wyborczych, edukacji, a nawet śmierć.

Zobacz wideo

Co stanie się z afgańskimi kobietami? Lewandowska, Rusin, Staśko nie wierzą w to, co się dzieje. "Zmuszanie do ślubu to niewolnictwo"

Talibowie, tuż po przejęciu kontroli nad państwem, dopuścili się przemocy wobec kobiet. Zostały one zmuszone do pozostania w domach i nakazano im noszenie hidżabu, czyli stroju, który okrywa głowę i piersi. To tylko początek na długiej liście rozkazów. W internecie już pojawiły się zdjęcia, na których widzimy, jak talibowie zamalowują reklamy z afgańskimi modelkami. Dla nich jest to niedopuszczalne.

Zagraniczne media rozpisują się, że bojownicy nakazali przedstawicielom lokalnej starszyzny, by przygotowali dla nich listy niezamężnych kobiet i dziewczynek w wieku od 12 do 45 lat. Twierdzą, że są one "łupem wojennym", którym mogą się między sobą dzielić. Na The Guardian czytamy, że zostaną one zmuszone do zawarcia małżeństw i życia jako niewolnice. Tylko niektórym uda się uciec i zaznać spokoju. Na Twitterze krąży nagranie 23-letniej kobiety, na którym słychać rozdzierający płacz. Już teraz stało się symbolem "rozbitej przyszłości".

Polskie kobiety żywo zareagowały na sytuację Afganek. Aktywistka Maja Staśko wprost porównała aranżowane małżeństwa do niewolnictwa.

Zmuszanie dzieci i kobiet do ślubu to nie "małżeństwo". To niewolnictwo i gwałty.

Anna Lewandowska przyznała, że relacje z Kabulu są dla niej przerażające. Pyta, jak można im pomóc. No właśnie, jak? Czy jest coś, co możemy zrobić?

Serce boli! Tyle kobiet i dzieci... Potrzebujących pomocy... Pół nocy nie spałam, oglądając te przerażające relacje. Tak bardzo chce się pomóc... tylko jak? Pozostaje się modlić...
 

Kinga Rusin za to słusznie zauważyła, że Afganki miały pełne prawa tylko przez 20 ostatnich lat.

Trudno sobie nawet wyobrazić, w jak tragicznej sytuacji znalazły się właśnie afgańskie kobiety, które względną swobodą i prawami cieszyły się zaledwie 20 lat.

Kinga RusinKinga Rusin instagram/kingarusin

Jak czytamy na stronie Charity Today, aż 75 proc. Afgańczyków w potrzebie to właśnie kobiety i dziewczęta. Pod tym linkiem znajdziesz listę organizacji, które możesz wspomóc.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.