Michał Piróg w szpitalu. Naszła go gorzka refleksja. "Co by było, gdyby lekarze byli tak opłacani, jak piłkarze"

Michał Piróg poinformował fanów, że wyszedł ze szpitala. Trafił tam z powodu problemów z ręką. Neurolodzy z warszawskiej placówki medycznej szukali przyczyn stanu zdrowia tancerza.

W poniedziałek rano 26 lipca Michał Piróg poinformował, że od niedzieli jest w szpitalu. Nie wiadomo było, co mu dolega. Lekarze szukali przyczyn problemów z ręką.

Zobacz wideo Michał Piróg uderza w Pierwszą Damę na TikToku

Michał Piróg trafił do szpitala

Michał Piróg jest bardzo aktywny w mediach społecznościowych. Dlatego, gdy w poniedziałek rano pojawił się na jego Instagramie wpis, w którym tancerz i choreograf poinformował o swoim pobycie w szpitalu, fani byli mocno zaniepokojeni.

Gwiazdor stacji TVN opublikował zdjęcie ze szpitalnej sali. Tancerz znajdował się w warszawskim szpitalu na Banacha, na oddziale neurologii. Niestety, z opisu wynikało, że lekarze nie wiedzą, co dolega pacjentowi i szukają przyczyn jego problemów zdrowotnych. Pod postem pojawiało się wiele słów wsparcia od zaniepokojonych fanów.

 

Na szczęście Michał Piróg jest już w domu. Napisał też nowy post, by uspokoić swoich obserwatorów.

Ja już w domu… Piszę, żeby uspokoić, widziałem niektóre nagłówki. Jeśli są one wynikiem mojego poprzedniego postu, to najmocniej przepraszam (faktycznie szukaliśmy przyczyn mojego stanu).

Na szczęście nie sprawdziły się czarne scenariusze. Tancerz i choreograf żartuje teraz, że z przykurczem ręki wygląda tak, jakby był trochę "zmanierowany". 

Na szczęście najpoważniejsze obawy się nie sprawdziły… przez jakiś czas będę niczym T-rex z lekkim pokurczem łapki, mogę wyglądać na, jakby to powiedzieć, delikatnie zmanierowanego. Ta łapka i jej mobilność mam nadzieje szybko się zmieni - napisał Michał Piróg.

Tancerz podziękował też lekarzom z oddziału neurologii na Banacha, pielęgniarkom, pielęgniarzom, salowym i całemu personelowi szpitala. Michał Piróg nie powstrzymał się na koniec wpisu przed gorzką konkluzją dotyczącą wynagrodzeń medyków.

Tak sobie myślę, co by było, gdyby lekarze i szpitale były tak opłacane, jak piłkarze i kluby sportowe oraz kilka innych instytucji. Czy ktoś coś z tym kiedyś zrobi?

My przyłączamy się do życzeń szybkiego powrotu do zdrowia.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.