• Link został skopiowany

Iza Małysz już wcześniej była zapraszana do "Tańca z gwiazdami". Wiadomo, czemu teraz zgodziła się na udział

Iza Małysz to jedna z uczestniczek nadchodzącej jesiennej edycji "Tańca z gwiazdami". Żona byłego skoczka podała powód swojego udziału w show.
Iza Małysz, Adam Małysz
dzak/KAPiF

Kolejny członek rodziny Małyszów zawalczy o Kryształową Kulę. Tym razem jednak nie w skokach narciarskich, lecz w "Tańcu z gwiazdami". Na parkiecie popularnego show Polsatu zobaczymy Izę Małysz, żonę legendarnego sportowca. Udzieliła wywiadu jednemu z serwisów, gdzie otworzyła się na temat swojego udziału.

Zobacz wideo

Iza Małysz o udziale w "Tańcu z gwiazdami"

Już na samym początku swojej rozmowy z Pomponikiem Iza Małysz wyjaśniła, że już kilka lat wcześniej otrzymała propozycję zatańczenia w programie. Odrzucała je jednak z różnych powodów, m.in. przez brak gotowości. Nie chciała też być na świeczniku.

Wielokrotnie otrzymywałam zaproszenia do poprzednich edycji programu. Jednak do tej pory z różnych względów nie byłam gotowa na taki krok. Był też czas w moim życiu, kiedy postanowiłam całkowicie wycofać się z życia publicznego. Kariera sportowa męża, szum medialny, zainteresowanie kibiców, a co się z tym wiąże - również złe tego strony spowodowały, że po prostu chciałam mieć "święty spokój" - przyznała.

Teraz miała powód, by w końcu przyjąć zaproszenie produkcji "Tańca z gwiazdami". Postanowiła skupić się na sobie, zwłaszcza że jej brak obecności w domu nie będzie taki problematyczny.

Nasza córka Karolina wyfruwa z rodzinnego gniazda, mąż angażuje się w pracę i rozwija swoje pasje. Przyszedł więc czas, kiedy i ja mogę skorzystać z tej propozycji i wziąć udział w - mam nadzieję - ciekawej i rozwijającej przygodzie. (…) Nie mam obecnie aż tylu obowiązków, żeby spędzenie kilku tygodni poza domem było problemem - opowiadała.

Iza Małysz zaznaczyła również, że może liczyć na pełne wsparcie męża oraz córki, którzy entuzjastycznie podeszli do pomysłu. W pewnym sensie to dzięki nim będziemy oglądać jej zmagania na parkiecie.

Byli na tak. Mogę nawet śmiało stwierdzić, że córka, mama i mąż namawiali mnie na udział w show, kiedy ja sama jeszcze nie byłam do końca zdecydowana – dowiedział się serwis.

Żona Adama Małysza nie ukrywała też, że przejmuje się występowaniem przed kamerą. W końcu do tej pory starała się stronić od wielkich imprez czy mediów. Czasami robiła wyjątki, jak przy okazji spotkania z dziennikarzami "Dzień dobry TVN".

Więcej o: