Michał Wiśniewski poinformował fanów na Instagramie o śmierci jego matki zastępczej. Dodał wzruszający wpis, który opatrzył zdjęciami z przeszłości. Wyjawił, że jego zmarła ciocia zajmowała się nim i przejęła rolę matki gdy ten miał 14 lat, za co będzie jej wdzięczny do końca życia.
Dzieciństwo Michała Wiśniewskiego nie należało do najłatwiejszych. Rodzice znanego muzyka rozwiedli się, gdy ten był mały, a Michał zamieszkał wtedy ze swoją babcią. Po jej śmierci trafił do domu dziecka w Grotnikach, skąd tułał się po kilku rodzinach zastępczych. Po latach postanowił spotkać się z ojcem, jednak mężczyzna w 1986 roku popełnił samobójstwo. Od tamtej pory rolę jego matki przejęła jego ciocia Marysia - siostra jego mamy.
Muzyk poinformował na Instagramie, że jego ciocia zmarła w wieku 97 lat. Nie ukrywał, że jest pogrążony w żałobie. Na jej cześć opublikował wzruszający wpis, w którym ją pożegnał.
Kochana Ciociu Marysiu, to był straszny rok. Odeszło wielu bardzo bliskich ludzi. Zawsze wydawało mi się, że jesteś niezniszczalna. 97 lat to zacnie, ale za krótko dla tych, co pozostają w smutku i żalu za Twoje dobre serce i poświęcenie - napisał we wstępie.
W dalszej części wpisu nie ukrywał, że jest wdzięczny cioci za to, że wzięła go pod swoje skrzydła. Swego czasu przyznał, że to ona dała mu dom, w którym poczuł miłość i ciepło. Na koniec nawiązał do swojego ojca.
11 listopada będzie mi się zawsze przede wszystkim kojarzył z urodzinami mojej zastępczej mamy 1986-1987. Wychowywałaś zresztą nie tylko mnie. Zawsze żyłaś dla innych. Wielu dobrych rad nie posłuchałem, ale będę je przekazywał dalej swoim dzieciom. Z twoich pamiętników dowiedzą się, jak można być porządnym człowiekiem po niewolniczej pracy w III Rzeszy i 50 latach przy maszynach włókienniczych w robotniczej Łodzi. Kocham Cię bardzo i pilnuj mi taty. Do zobaczenia kochana - napisał na zakończenie Michał.
Michał przez jakiś czas mieszkał z biologiczną matką w Niemczech, ale wrócił do kraju. Potem w wyniku kłótni stracili kontakt, ale udało im się pogodzić. Muzyk mimo trudnych doświadczeń w latach młodości napotkał na swojej drodze tak pomocne osoby, jak jego zmarła ciocia, której dużo zawdzięcza.