Sylwia Grzeszczak jest jedną z najpopularniejszych gwiazd muzyki w Polsce. Piosenkarka rzadko opowiada o swoim życiu prywatnym w mediach, toteż każdy jej wywiad, w którym poruszy ten temat, cieszy się niemałą popularnością wśród fanów. Tak było i tym razem, gdy artystka gościła w "Dzień dobry TVN".
Sylwia Grzeszczak w rozmowie z Marcinem Prokopem i Dorotą Wellman przyznała, że w jej życiu zaszło sporo zmian od momentu wydania poprzedniej płyty pięć lat temu.
W ciągu pięciu lat, które upłynęły od mojej ostatniej płyty, wiele wydarzyło się w życiu. To, w jaki sposób pracowałam z menedżmentem, jaki oni mieli wpływ na mnie. Trochę pozmieniało się ludzi wokół mnie. Myślę, że potrzebowałam też spokoju, by zregenerować się i też wyjść z siłą, z przebojowością, po prostu wrócić - mówiła piosenkarka.
Piosenkarka wraz ze swoim mężem - Liberem wspólnie wychowują córkę Bognę. Mimo że Sylwia Grzeszczak rzadko opowiada o niej publicznie, tym razem zrobiła wyjątek. Przyznała, że bez względu, którą drogę obierze jej córka, zawsze będzie mogła liczyć na jej wsparcie.
Na pewno jako mama będę wspierać ją w jakiejkolwiek drodze, którą wybierze. Jeśli wybierze muzyczną, oczywiście ma ode mnie pełne wsparcie - dodała.
Przy okazji nawiązała do swojego dzieciństwa i momentu, gdy dopiero co odkryła swoją pasję do gry na fortepianie. Jej rodzicom nie było łatwo jej pomóc, przede wszystkim ze względów finansowych. Za ostatnie pieniądze kupili jej stary fortepian, a niedługo później podarowali jej nowy, lepszy, a także droższy sprzęt.
To zaangażowanie nie było wcale łatwe, także ze względów finansowych (...) Musieli od razu kupić kolejny, bo zobaczyli, że zagrałam na tym fortepianie. Zagrałam przy tym fortepianie chyba "Sto lat" z tego, co pamiętam i tak to się potoczyło dalej.
Sylwia Grzeszczak właśnie wypuściła nowy teledysk do piosenki "Prawda o nas". W przeciwieństwie do poprzednich klipów artystki możemy w nim zobaczyć sporo jej prywatnych zdjęć, a także córkę. Zobaczcie zresztą sami.