Marta Manowska żegna Władysława. "Ostatnie dni Cię zmęczyły. Płyń... W Twój najpiękniejszy rejs"

Władysław z "Sanatorium miłości" nie żyje. Mężczyznę pożegnała Marta Manowska, która skierowała do niego wiele poruszających słów.

10 kwietnia produkcja "Sanatorium miłości" przekazała smutne wieści. Dzień wcześniej zmarł uczestnik trzeciej edycji programu, Władysław. Szarmanckiego seniora, który zyskał sporą sympatię nie tylko widzów, lecz także pracowników planu, pożegnała prowadząca Marta Manowska.

Marta Manowska żegna Władysława z "Sanatorium miłości"

Manowska opublikowała na Facebooku poruszający wpis, w którym opisała, jakie stosunki łączyły ją z seniorem. Nie ukrywa, że jego odejście jest dla niej ciężkim przeżyciem. Do tej pory nie wiadomo, co było przyczyną śmierci, jednak z jej wpisu dowiadujemy się, że w ostatnich dniach nie czuł się najlepiej.

Zobacz wideo Widzowie tego nie zapomną
Władku. Trudno znaleźć słowa... Głos się łamie, wciąż słyszy się Twój, tak piękny... Wiele dni czekaliśmy na dobre informacje. Nie przyszły... Chcę Ci bardzo podziękować. Za każdą chwilę, którą mi dałeś. A było ich sporo. Polubiliśmy się od pierwszego słowa. Zrozumieliśmy od drugiego. Zżyliśmy od kolejnych. Zawsze czekałeś na mnie po porannej rozmowie w pijalni. Rozmawialiśmy dalej, a Ty z parasolem, prawdziwy dżentelmen, odprowadzałeś mnie aż do drzwi. Pamiętam naszą pierwszą rozmowę na pontonach - o żaglach - Twojej wielkiej miłości. Nikt z nas nie zapomni Twojego meldunku złożonego ukochanej żonie z wychowania córki Mileny. Kochałam Twój spokój, ton, wyważenie, inteligencje i DOBROĆ. Sama dobroć. Postaram się być tutaj choć na mały wzór Ciebie. I mam nadzieję, że będę mogła złożyć Ci meldunek. Władku. Kochany. Odpoczywaj. Ostatnie dni Cię zmęczyły. Płyń... W Twój najpiękniejszy rejs - napisała.

Na końcu wpisu Marta Manowska złożyła córce Władysława, Milenie, oraz jego bliskim kondolencje.

Więcej o:
Copyright © Agora SA