Paulina Krupińska, gospodyni programu "Dzień Dobry TVN", w 2012 roku wygrała konkurs Miss Polonia. Udało jej się zaistnieć i na dłużej pozostać w show biznesie. Przyznała, że jej wzrost, tak ważny w pracy, którą się wcześniej trudniła, obecnie bardzo przeszkadza jej w wykonywaniu zadań prowadzącej format śniadaniowy.
Paulina Krupińska obecnie jest prowadzącą w "Dzień Dobry TVN". Lista prac, które podejmowała w związku z rozwojem kariery zawodowej, jest dosyć długa. Od momentu uzyskania tytułu Miss Polonia przez dziewięć lat udało jej się wystąpić w programach takich, jak: "Klinika urody", "Wychować i nie zwariować" oraz "Pytanie na śniadanie". Ponadto, dwa lata temu brała udział w "Dance Dance Dance", a obecnie zagrzewa miejsce w śniadaniówce TVN-u. Spełnia się tam jako prowadząca, a że występuje w duecie, to przy jej boku zazwyczaj staje inny prezenter. I nie pomaga w tym fakt, że Paulina mierzy prawie 180 centymetrów wzrostu. O swoich problemach opowiedziała w rozmowie z "Faktem".
Nie da się ukryć, że jestem dość wysoka, a to nie zawsze działa na moją korzyść. Wiele razy, gdy prowadziłam program lub jakieś wydarzenie, musiałam się zastanawiać, czy mogę włożyć szpilki, czy jednak muszę mieć płaskie obuwie, by nie być wyższa od partnera - przyznała.
Na szczęście jest ktoś, przy kim nie musi zastanawiać się, jakie obuwie powinna włożyć. To Marcin Prokop, znany ze swojego ponad dwumetrowego wzrostu.
Ostatnio prowadziłam z nim imprezę i był to dla mnie niesamowity komfort, bo przy Marcinie każda kobieta może być w szpilkach, a on i tak będzie wyższy od niej - dodała.
Być może TVN zasugeruje się wypowiedzią Pauliny i zdecyduje się na to, by częściej występowała u boku wysokiego kolegi?