Blanka Lipińska chwali się, że pobiła kolegę w szkole. "Przydusiłam go, aż stracił przytomność"

Podczas ostatniego Q&A, które na swoim instagramowym profilu zorganizowała Blanka Lipińska padło pytanie o największe szkolne przewinienia. Okazało się, że autorka "365 dni" ma na swoim koncie poważną bójkę.

Blanka Lipińska oprócz tego, że jest autorką jednej z najczęściej krytykowanych książkowych serii, jest także jedną z najbardziej kontrowersyjnych osobowości w polskim show-biznesie. Niezależnie o tego, czy chodzi o spacerowanie topless po meksykańskiej plaży, czy też o komentarze dotyczące jej zębów, celebrytka nie zwraca większej uwagi na zdanie opinii publicznej na swój temat. Zdecydowanie nie można jej również odmówić dystansu do samej siebie, bowiem podczas gdy wszyscy wyśmiewali nominację ekranizacji "365 dni" do Złotych Malin, Blanka Lipińska przyznała, że jest dumna z tego osiągnięcia. To jednak tylko niektóre ze wszystkich zaskakujących sytuacji z życia celebrytki. O jednej opowiedziała w ostatnim Q&A.

Zobacz wideo Podekscytowana Blanka Lipińska liczy na nominacje do Złotych Malin

Blanka Lipińska opowiedziała o szkolnej bójce, podczas której dusiła swojego "kolegę"

Ostatnio na swoim InstaStory celebrytka zorganizowała Q&A, podczas którego, jak sama przyznała- spłynęło do niej mnóstwo pytań. Wybrała jednak tylko te najciekawsze, a następie zamieściła odpowiedzi na swoim profilu. Wśród pytań pojawiło się między innymi pytanie o największe szkolne przewinienia. W ten oto sposób Blanka Lipińska wyznała, że w przeszłości wdała się w bójkę z jednym z "kolegów", w odwecie za to, że uderzył on jej przyjaciółkę

Założyłam koledze z klasy mataleo i przydusiłam, aż stracił przytomność, bo uderzył w twarz moją najlepszą przyjaciółkę. Sorry panowie Rafał i Adam, ale wiem, że do dziś wam wstyd, że rozwaliła was dziewczynka, która miała wtedy 130 cm.

instagram.com/blanka_lipinskainstagram.com/blanka_lipinska instagram.com/blanka_lipinska

Blanka Lipińska nie omieszkała się także wymienić imion oraz inicjałów nazwisk "kolegów", z którymi wówczas była w otwartym konflikcie. Przyznała również wprost, że zdaje sobie sprawę z tego, iż fakt, że "rozprawiła się" z nimi będąc małą dziewczynką, musi być dla nich w dalszym ciągu bardzo wstydliwy. 

Stawanie w obronie słabszych jest bardzo szlachetne, jednak warto pamiętać, że przemoc rodzi przemoc. Wówczas Blanka była dzieckiem, ale czy teraz również warto się tym chwalić?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.